FlyQuest FlyQuest 2:1 PSG Talon

Inspired i jego świta z kiepskim startem serii

Inspired i spółka czekali prawie 10 minut, zanim pociągnęli za spust. Przesadnych aktywności nie wykazywało także PSG Talon. Ostatecznie pierwsza krew trafiła na konto FlyQuest – właśnie w ręce polskiego leśnika. Druga eliminacja także wpadła do reprezentantów LCS, ale ci wciąż nie byli w wymarzonej pozycji. Laneswapy zainicjowane przez FLY obróciły się na korzyść Tajwańczyków i to właśnie oni z początku dzierżyli przewagę, co wybrzmiało w kolejnych potyczkach. Ekipa Alana "Busia" Cwaliny szybko doszła jednak z powrotem do głosu. Kolejne kilkanaście minut nie wyjaśniło właściwie nic. Obie formacje przekazywały sobie prowadzenie z rąk do rąk, wymieniając się Baronami, wieżami i smokami. Po ponad 40 minutach rozgrywki wciąż nie dało się przewidzieć zwycięzcy. Wszystko rozstrzygnęło się w walce o ósmego już smoka. Dusza Smoka Oceanicznego przypadła drużynie z Ameryki, jednak PSG pozbyło się trójki rywali i zdołało zakończyć grę szybkim natarciem przez środkową aleję.

Na pierwszą akcję w drugiej odsłonie serii musieliśmy poczekać jeszcze dłużej. Tym razem to mistrzowie PCS wyprowadzili cios na midzie, a po krótkiej chwili Nicolaj "Jensen" Jensen dopisał do swojego licznika jeszcze jedną śmierć. FlyQuest odpowiedziało zaś na bocie, dzięki czemu choć trochę zbliżyło się do przeciwników w złocie. Wszystko wydawało się posypać przy próbie podjęcia Nashora po cichu. Ta została bowiem zauważona przez PSG, a Yu "JunJia" Chun-Chia z zimną krwią podkradł fioletową bestię. Inspired i jego kompani nie załamali się jednak tą stratą i wymazali całą piątkę rywali z mapy, wychodząc na prowadzenie nawet bez upragnionego wzmocnienia. I tej kontroli nie oddali już do końca – każda następna walka wpadała na ich konto, co poskutkowało prostą drogą po wrogi Nexus i wyrównaniem serii.

Wszystko rozstrzygnęło się w BO1

W ostatniej potyczce żadna z drużyn nie powstrzymywała się od działania już na samym początku rozgrywki. FlyQuest święciło triumfy na bocie, podczas gdy PSG Talon lepiej radziło sobie w górnej części Summoner's Riftu. To przełożyło się także na obiekty neutralne – Inspired zajął się smokiem, a JunJia zagwarantował swoim towarzyszom łatwiejsze natarcia z Voidgrubsami. Dżentelmeńskie wymiany trwały w najlepsze aż do 12. minuty. Wtedy to ekipa z Tajwanu rozpoczęła niekorzystną walkę i straciła dwóch zawodników, a FLY stanęło w niezwykle komfortowej pozycji. Ta umocniła się jeszcze bardziej na skutek kolejnych walk i wyłapań, w których reprezentanci LCS zdecydowanie przewyższali swoich rywali. Nic więc dziwnego, że Busio i spółka przejęli Barona niecałe dwie minuty po jego powstaniu. Następnie na ich konto trafiła Dusza Smoczycy Hextechowej i Smok Starszy. Tego meczu nie dało się już przegrać. I rzeczywiście, zaskoczenia nie było. Jensen rozebrał bazę PSG, wysyłając tym samym FlyQuest do drugiej rundy play-inów.


Już za chwilę T1 zmierzy się z Estral Esports. Transmisję ze wszystkich spotkań MSI 2024 będziecie mogli oglądać na kanałach Polsat Games na Twitchu oraz w serwisie YouTube. Po więcej informacji na temat MSI 2024 zapraszamy do naszej relacji tekstowej, w której znajdziecie się po kliknięciu poniższego baneru: