Tylko po kolei, żeby nikt dwa razy na liście transferowej nie wylądował

Najpierw Apeks potwierdziło, że definitywnie odchodzi Martin "STYKO" Styk. Rozstanie ze Słowakiem miało nastąpić już wcześniej, ale z powodu problemów kadrowych powrócił on na chwilę, by pomóc dotychczasowemu pracodawcy. Teraz jednak pomagać nie będzie już za bardzo komu. A to dlatego, że norwescy włodarze zdecydowali się tak naprawdę ruszyć od zera. Z tego też powodu cała dotychczasowa drużyna, zarówno gracze, jak i trenerzy, wylądowała na liście transferowej. Ma to być początek większej przebudowy, której kierunek i kształt pozostaje na ten moment niejasny. Tak samo niejasne jest też to, którzy zawodnicy mają mimo wszystko szansę zostać, a którzy na pewno zakończą swoją przygodę z Apeks.

Nie ma co zaprzeczać, że po Majorze w Paryżu przeszliśmy przez trudniejszy okres. Nie udało nam się stworzyć drużyny zdolnej do gry na najwyższym poziomie i nie widzimy przyszłości w zespole w takim kształcie, jaki ma on teraz. Z tego też powodu przesunięcie całej drużyny na listę transferową było trudną, acz konieczną decyzją. Nadal będziemy zaangażowani w budowę zespołu potrafiącego rywalizować z najlepszymi, a sam klub jest podekscytowany możliwościami przebudowy. Być może niektórzy zostaną, inni odejdą, ale ambicje pozostają niezmienne. Chcę przy okazji ogromnie podziękować naszym graczom i trenerom za to, że robili wszystko, by ta ekipa wypaliła, chociaż ostatecznie się to nie udało – stwierdził w komunikacie Anders Kjær, COO w Apeks.

Skład Apeks prezentował się następująco:

Tim "nawwk" Jonasson
Joakim "jkaem" Myrbostad
Aleksandar "⁠CacaNito⁠" Kjulukoski
Ådne "sense" Fredriksen
Torbjørn "mithR" Nyborg (trener)