Jeszcze kilka lat temu spotkania między Virtus.pro a Fnatic uchodziły za prawdziwy CS-owy klasyk. Obie formacje należały do absolutnego topu i ramię w ramię walczyły o najwyższe trofea. Tak było kiedyś, ale ostatnimi czasy i jedni, i drudzy mają ogromne problemy z ustabilizowaniem swojej formy. Z tego powodu mecze Polaków i Szwedów nie budzą już aż tak ogromnych emocji, ale nadal wielu koneserów esportowych wrażeń zapewne nie może doczekać się kolejnego starcia ekip Jaroslawa "pashy" Jarząbkowskiego oraz Olofa "olofmeistera" Kajbjera.

Los chciał, że dojdzie do niego właśnie dziś, bo Virtusi trafili na Fnatic w drugiej rundzie fazy grupowej PGL Major Kraków 2017. Jeszcze wczoraj Polacy bez najmniejszych problemów ograli debiutujące na imprezie tej rangi Vega Squadron, gromiąc rosyjsko-ukraiński skład aż 16:2. Z kolei szwedzka piątka sporo namęczyła się z innym wschodnioeuropejskim zespołem, FlipSid3 Tactics. Bardzo długo wydawało się nawet, że podopieczni Jimmy'ego "Jumpy'ego" Berndtssona mogą ulec F3, ale ostatecznie pojedynek ten zakończył się korzystnym dla nich wynikiem 16:12.

Dzisiejszy mecz będzie pierwszym starciem Virtus.pro oraz Fnatic od ponad dwóch miesięcy. Po raz ostatni te dwie drużyny trafiły na siebie w czwartym tygodniu europejskiej dywizji Esports Championship Series Season 3. Wtedy górą dwukrotnie byli Skandynawowie, jednak jeśli przeanalizujemy ostatnie dziesięć map rozegranych między zespołami pashy i olofmeistera, okaże się, że korzystniejszym bilansem mogą pochwalić się Polacy. To właśnie oni aż sześciokrotnie ogrywali szwedzki zespół, ale problem w tym, że większość tych wygranych miało miejsce relatywnie dawno.

Po raz ostatni Filip "NEO" Kubski wraz z kolegami cieszyli się ze zwycięstwa nad Fnatic 15 marca tego roku, gdy podczas zmagań europejskiej dywizji ESL Pro League Season 5 zwyciężyli 16:5 na Mirage'u. Od tego czasu obie drużyny stanęły naprzeciwko siebie jeszcze na trzech mapach, z czego ostatnia miała miejsce 10 maja. I tutaj osiągnięcia VP wyglądają już znacznie gorzej, bo od wspomnianej przed chwilą wygranej w EPL nie byli oni już w stanie ograć Szwedów, dwukrotnie przegrywając na Inferno oraz raz na Mirage'u.

Ostatnie dziesięć spotkań Virtus.pro i Fnatic*

10.05.2017 Virtus.pro
9:16
(Mirage)
Fnatic ECS Season 3
10.05.2017 Virtus.pro
15:19
(Inferno)
Fnatic ECS Season 3
07.04.2017 Virtus.pro
2:16
(Inferno)
Fnatic SL StarSeries S3
15.03.2017 Virtus.pro
16:5
(Mirage)
Fnatic ESL Pro League S5
15.03.2017 Virtus.pro
2:16
(Train)
Fnatic ESL Pro League S5
17.02.2017 Fnatic
2:16
(Cobblestone)
Virtus.pro DH Las Vegas 2017
17.02.2017 Fnatic
9:16
(Mirage)
Virtus.pro DH Las Vegas 2017
15.08.2016 Virtus.pro
16:12
(Cache)
GODSENT ESL Pro League S5
15.08.2016 Virtus.pro
16:11
(Cobblestone)
GODSENT ESL Pro League S5
31.07.2016 Fnatic
8:16
(Mirage)
Virtus.pro ELEAGUE Season 1
* w dwóch wspomnianych wyżej meczach GODSENT wystąpiło trzech graczy z obecnego składu Fnatic – flusha, JW oraz KRiMZ

Wracając jeszcze do ogólnej formy obu piątek. Mamy już połowę lipca, a tymczasem zarówno Virtus.pro, jak i Fnatic tylko dwukrotnie dotarły do strefy medalowej któregoś z rozegranych dotychczas prestiżowych lanów. Polacy ostatni raz dokonali tego wyczynu jeszcze w lutym, wygrywając DreamHack Masters Las Vegas 2017. Z kolei Szwedom udało się to całkiem niedawno, bo jeszcze w czerwcu, gdy w finale DreamHack ASTRO Open Summer 2017 musieli uznać wyższość SK Gaming. Mimo wszystko nie robi to wrażenia, tym bardziej że tak uznanym na świecie esportu markom, jak VP i Fnatic, coraz częściej zdarza się ostatnio odpadać już w fazie grupowej. W tej kwestii szczególne powody do wstydu mają zwłaszcza Virtusi – na ostatnich trzech offline'owych turniejach, na których przyszło im zagrać, nie byli w stanie awansować do play-offów.

Mecz pomiędzy Virtus.pro a Fnatic rozpocznie się już o godzinie 21:30. Anglojęzyczną transmisję z tego starcia znajdziemy na oficjalnym kanale PGL na Twitchu. Z kolei pojedynek z komentarzem Piotra „izaka” Skowyrskiego oraz Adama „destru” Gila obejrzeć będzie można pod tym adresem. Po więcej informacji na temat PGL Major Kraków 2017 zapraszamy do naszej relacji tekstowej.

Śledź autora tekstu na Twitterze - MaPetCed