Virtus.pro nie przegrało jeszcze ani jednego spotkania na PGL Major Kraków 2017, dlatego dziś powalczy o awans do ćwierćfinału zawodów z Gambit Esports. Po wczorajszym zwycięstwie nad Fnatic o postawie drużyny, przygotowaniach do zawodów w stolicy województwa małopolskiego i kolejnym oponencie w wywiadzie dla HLTV.org wypowiedział się Filip "NEO" Kubski.

Najbardziej utytułowana polska formacja Counter-Strike: Global Offensive z ESL One Cologne 2017 odpadła zaskakująco wcześnie. VP przegrało trzy spotkania, żegnając się z zawodami już po drugim dniu rywalizacji. Porażka na naszych rodaków podziałała jednak motywująco, bo całymi dniami trenowali. – Po odpadnięciu z ESL One musieliśmy zostać w Kolonii ze względu na mecz z SK. To był prawdopodobnie najpoważniejszy bootcamp, jaki kiedykolwiek mieliśmy w tym składzie. Wszyscy byli w 100% zmotywowani, dzięki czemu bardzo na nim skorzystaliśmy.

– Nie mam pojęcia, co wydarzy się w tym meczu – zaczął NEO zapytany o dzisiejsze starcie z Gambit. – To inna ekipa podczas treningów i inna w oficjalnych spotkaniach – dorzucił Kubski. Podopieczny Virtus.pro zdradził, że zarówno jego ekipa, jak i inne profesjonalne drużyny żartują sobie z Gambit, bo zespół Danylo "Zeusa" Teslenki wydaje się nie traktować treningów do końca poważnie. Przypominamy, że spotkanie to planowo ma rozpocząć się o 20:00.

Od pewnego czasu IGL-em Virtusów jest Janusz "Snax" Pogorzelski. NEO ujawnił więcej szczegółów odnośnie tego, jak doszło do zmiany prowadzącego. – W pewnym momencie sam podjąłem taką decyzję. Postanowiłem oddać tę funkcję komuś innemu, bo po robieniu tego przez długi czas stało się to nieco przytłaczające – zdradził. Po tym IGL-em został Snax. NEO przyznaje, że Janusz Pogorzelski nadal zdobywa cenne doświadczenie, ale wydaje się być z niego całkiem zadowolony.

Pełną wersję rozmowy z NEO możecie znaleźć tutaj. Aktualne informacje na temat PGL Major Kraków 2017 znajdziecie w naszej relacji tekstowej.