Faza grupowa krakowskiego Majora już za nami. Nie obyło się bez kilku sporych niespodzianek, przez co pary ćwierćfinałowe znacznie odbiegają od przewidywań snutych przed turniejem. Na szczęście swoje miejsce wśród Legend udało się zachować Polakom z Virtus.pro, którzy w pierwszym meczu w Tauron Arenie zmierzą się z duńskim North. Zespół dowodzony przez Snaxa jest faworytem tego starcia, a w jego awans do półfinałów wierzy aż 98% Graczy STS.

Mecz Virtusów odbędzie się jednak dopiero w sobotę, podczas gdy trzy pozostałe ćwierćfinały zostaną rozegrane dzisiaj. Jako pierwsi przed zgromadzoną publicznością wystąpią dobrze znający się rywale – Gamibt oraz Fnatic. Pomimo świetnych występów zespołu Zeusa w fazie grupowej, jako nieznaczni faworyci postrzegani są tu Szwedzi, którzy w tym roku pokonali Gambit w trzech z czterech bezpośrednich spotkań. Szanse Fnatic zwiększa fakt rozgrywania ćwierćfinału w formacie BO3, a kluczem do zwycięstwa olofmeistera i spółki będzie zatrzymanie AdreNa. Kazach w trzech meczach wykręcił astronomiczny rating 1.66, co czyni go aktualnie najlepszym zawodnikiem na PGL Majorze. Jego forma w połączeniu z bardzo solidnymi występami całej drużyny ogółem przekonały Graczy STS, spośród których 65% widzi Gambit jako zwycięzców tego starcia.

Późniejszym popołudniem w Tauron Arenie rozegrany zostanie mecz, który równie dobrze mógłby być finałem całej imprezy. Zwycięzcy obu zeszłorocznych turniejów najwyższej rangi zmierzą się z aktualnymi mistrzami, którzy odpuścili występ na ESL One Cologne, aby lepiej przygotować się do obrony tytułu w Krakowie. Podczas gdy Astralis trenowało w bootcampowym zaciszu, SK wygrywało dosłownie wszystko (z meczem piłkarskim przeciwko Virtus.pro włącznie). Nie inaczej było w poniedziałek, kiedy oba zespoły spotkały się podczas drugiej rundy fazy grupowej. Teraz, w meczu BO3, również nie zanosi się, aby drużyna dowodzona przez gla1ve’a miała zatrzymać rozpędzoną ekipę FalleNa. Głównym problemem Astralis bez wątpienia będzie coldzera, który w ostatnich czterech spotkaniach miał średnio 29 fragów. Prawdopodobnym scenariuszem jest powtórka z finałów 3. sezonu ECS, podczas których Duńczycy co prawda zdołali ugrać mapę, ale ostatecznie przegrali 1:2. Gracze STS nie mają wątpliwości – aż 95% z nich uważa, że to SK awansuje do półfinału.

Ostatni zaplanowany na dziś mecz to starcie dwóch zespołów, które wywalczyły status Legend po raz pierwszy w swojej historii. BIG – zespół, który na PGL Majorze wszystkie zwycięstwa odniósł na Inferno – zmierzy się z Immortals, które po złamaniu klątwy związanej z ciągłym brakiem awansu na turniej najwyższej rangi wywalczyło przepustkę do play-offów w ostatnim spotkaniu fazy grupowej. Będzie to pojedynek analitycznego podejścia Niemców z eksplozywnym stylem Immortals, którzy potrafią zrobić różnicę grając w ustawieniu z dwoma karabinami snajperskimi. Ciężko przewidzieć końcowy rezultat, bo mimo że BIG nie przegrało od 6 meczów, analitycy nieznacznie większe szanse dają podopiecznym zakka. Większość, bo 60% Graczy STS twierdzi jednak, że do półfinałów awansuje formacja tabseNa.  

Czwarty ćwierćfinał jest spotkaniem, na które polska społeczność CS:GO wyczekuje najbardziej. Zawodnicy Virtus.pro przełamali swoją tragiczną passę na turniejach offline i zakwalifikowali się do play-offów, gdzie już po raz drugi na PGL Majorze podejmą North. Przedwczoraj, mimo prowadzenia Polaków po pierwszej połowie, górą na mapie Mirage byli Duńczycy. Z ekipą MSLa nigdy nie było Virtusom łatwo, więc aby nie zawieść zgromadzonej w Tauron Arenie publiczności będą musieli dać z siebie wszystko od samego początku. Na szczęście dla fanów zespołu znad Wisły, do formy powrócił pashaBiceps, a Snax grający w swoim rodzinnym mieście będzie zmotywowany jak nigdy dotąd. Po drugiej stronie barykady szczególną uwagę należy zwrócić na k0nfiga, który znacznie przyczynił się do zachowania statusu Legendy dla swojego zespołu. Ten mecz będzie rewanżem za ćwierćfinał poprzedniego Majora, w którym Polacy wygrali 2:1. Gracze STS nie mają wątpliwości, że podopieczni kubena pokonają North po raz kolejny, bowiem w ich sukces wierzy aż 98% z nich.