G2 Esports na pewno nie będzie najmilej wspominać trwającego właśnie PGL Major Kraków 2017. Jeszcze przed rozpoczęciem imprezy francuska formacja była przez wielu traktowana jako jeden z faworytów do końcowego triumfu. Tymczasem piątka znad Sekwany nie dała rady nawet wyjść z grupy, odpadając z dalszej rywalizacji z bilansem 2:3.

Sprawę ze słabej postawy swojej oraz swoich kolegów zdaje sobie także Richard "shox" Papillon. W rozmowie z serwisem HLTV lider G2 przyznał, że cała dowodzona przez niego ekipa swoją postawą wyraźnie pokazała, iż na awans do fazy pucharowej w ogóle nie zasłużyła.

Szczerze mówiąc, gdyby przyjrzeć się całym zawodom, ewidentnie widać, że nie graliśmy na poziomie, który pozwoliłby nam przejść przez fazę grupową – przyznał 25-latek. – Wygraliśmy tylko dwa mecze i to przeciwko drużynom, które także nie awansowały ostatecznie z grupy. Z tego raz udało nam się to dopiero po dokonaniu sporego comebacku i po dogrywce. Poza tym trzykrotnie przegraliśmy. Te zespoły niby trafiły później do play-offów, ale my zostaliśmy przez nie doszczętnie zniszczeni. Nie jestem w stanie nic powiedzieć. Po prostu z mapy na mapę, z meczu na mecz nie prezentowaliśmy odpowiedniego poziomu i tyle. Nie zasługiwaliśmy na grę w fazie pucharowej – dodał.

Z późniejszej części rozmowy możemy dowiedzieć się też, że francuscy zawodnicy rozpoczęli już między sobą analizę tego, co stało się w Krakowie. Wszystko po to, by gdy w połowie sierpnia G2 powróci do treningów, jasnym było nad czym należy popracować i jakie błędy wyeliminować. Pełny zapis wywiadu z shoxem w języku angielskim znaleźć można pod tym adresem.