Zamiast poprawiać, to bilans wygranych i przegranych spotkań PRIDE niemalże z dnia na dzień się pogarsza. We wtorek polska formacja zanotowała kolejne porażki. Tym razem nasi rodacy ulegli podopiecznym Epsilon eSports i PENTA Sports.

Oba wtorkowe pojedynki zespołu Pawła "reatza" Jańczaka miały bardzo podobny przebieg. Starcie z Epsilon na Cache'u PRIDE rozpoczęło po stronie atakującej i w otwierającej części ugrało tylko 5 oczek. Co prawda po zmianie stron Jacek "minise" Jeziak i jego kompani próbowali jeszcze nadrobić straty, ale zanim to zrobili ekipa André "BARBARRA" Möllera zdoążyła zakończyć mecz, wygrywając 16:11.

Zaraz po starciu z Epsilon gracze PRIDE podjęli PENTA Sports. Uczestnik rozgrywanego niedawno Majora także okazał się zbyt silny dla w pełni polskiej drużyny. Tym razem, na Cobblestonie, naszym rodakom przyszło zacząć w CT i znów uzyskali tylko 5 punktów. Znaczącej poprawy gry PRIDE w terro niestety nie było, toteż trudno się dziwić, że PENTA finalnie zwyciężyła 16:11.

Po jedenastu meczach PRIDE ma na swoim koncie 6 zwycięstw i 5 porażek. Dziś wieczorem Polacy będą mieli kolejną okazję do zdobycia punktów w ESEA Premier. Na godzinę 18:00 zaplanowano bowiem ich pojedynek ze Space Soldiers.