Jakiś czas temu organizatorzy Overwatch League podzielili się z nami nazwami siedmiu miast, które w nadchodzących rozgrywkach na pewno będą miały swoich przedstawicieli. Tym razem natomiast poznaliśmy szczegóły zapisów, jakie znajdą się w kontraktach graczy, którzy wystąpią w sygnowanej przez Blizzard lidze.

Na sam początek warto poruszyć kwestię zarobków. Zarząd ligi oraz właściciele zespołów uzgodnili, że minimalne wynagrodzenie dla zawodników to 50 tysięcy dolarów rocznie. Ponadto umowy mają być zwierane na okres jednego roku z opcją przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy. Obowiązkiem podmiotów, które wystawią drużyny, będzie także zapewnienie podległym sobie graczom takich rzeczy, jak gaming house, ubezpieczenie zdrowotne oraz składki emerytalne.

Warto w tym miejscu zauważyć, że obowiązujące dotychczas kontrakty nie będą miały swojej mocy w Overwatch League. Tym samym zawodnicy będą związywać się nowymi umowami i to zarówno z ekipami, w których będą występować, jak i samym Blizzardem. Nie będzie jednak żadnych ograniczeń regionalnych, co oznacza, że np. support ze Stanów Zjednoczonych będzie mógł z powodzeniem grać w Europie, zaś tank z Francji bez problemu zwiąże się z zespołem z Japonii.

Kompletowanie składów rozpocznie się 1 sierpnia i potrwa aż do 30 października. Niemniej taka wersja swoistego okienka transferowego będzie mieć miejsce tylko przy okazji pierwszej edycji zawodów. W kolejnych spodziewać możemy się zmian opartych na sugestiach samych zawodników i drużyn, jak i również kibiców. W każdym zespole znaleźć się musi co najmniej sześciu graczy, ale jednocześnie ich liczba nie może przekroczyć dwunastu.

Łączna kwota premii, jaką Blizzard przeznaczy w pierwszym sezonie Overwatch League, osiągnie sumę 3,5 miliona dolarów, z czego zwycięska drużyna zgarnie co najmniej milion. Co ciekawe, aż połowa zarobionych bonusów trafi bezpośrednio w ręce graczy. Nadal niestety nie wiemy jednak najważniejszego – kiedy te tak wyczekiwane rozgrywki wreszcie wystartują.