Układ na polskiej scenie Counter-Strike'a od dawna jest jasny. Najpierw Virtus.pro, a potem długo długo nic. Następnie mamy Team Kinguin i nieco dalej PRIDE. I na dobrą sprawę na tym koniec. Wyżej wspomniana trójka dawno już odjechała reszcie rywali i mimo pomniejszych wpadek jako jedyna jest w stanie rywalizować na międzynarodowej arenie. Szansą na zmianę tego statycznego w gruncie rzeczy układu ma być AGO Gaming, nowy skład łączący w sobie młodość i doświadczenie. Mimo że drużyna oficjalnie została sformowana dopiero na początku listopada, wszyscy wchodzący w jej skład zawodnicy grają ze sobą już od jakiegoś czasu, a nawet mają na swoim koncie pierwsze wspólne sukcesy.

Dwóch znajomych z Majorów

Jeszcze kilka miesięcy temu nikt nie spodziewał się, że losy tych pięciu zawodników skrzyżują się w jednym zespole. Zwłaszcza Damian "Furlan" Kisłowski nie mógł podejrzewać, że już w maju jego przygoda z Teamem Kinguin niespodziewanie się zakończy. Co prawda 22-latek nie należał do przesadnie wyróżniających się postaci, ale trudno też jednoznacznie uznać, by stanowił najsłabszy element, którego eliminacja miałaby coś w grze poprawić. No ale po fantastycznym początku Kinguini notowali coraz gorsze wyniki i coś należało z tym zrobić. Podopieczni Mariusza "Loorda" Cybulskiego długo, a jak na siebie to nawet bardzo długo, starali się zaklinać rzeczywistość i mimo kolejnych niepowodzeń parli przed siebie w niezmienionym składzie. Wreszcie jednak czara goryczy się przelała, a na horyzoncie pojawiła się możliwość zatrudnienia Bartosza "Hypera" Wolnego.

fot. ESL

Niemniej początkowo były szkoleniowiec PRIDE miał zasilić Kinguin na zupełnie innej zasadzie. – Hyper miał dojść jako drugi trener i wesprzeć nas swoimi pomysłami na grę – przyznał kilka miesięcy temu Furlan w rozmowie z naszym serwisem. Ostatecznie okazało się inaczej, bo doświadczony zawodnik dołączył do drużyny w roli pełnoprawnego gracza, zajmując miejsce właśnie Kisłowskiego. – Na tę chwilę nikomu nie zdradzam co dalej ze mną, ale na pewno nie zakończę mojej przygody na profesjonalnej scenie CS-a i nadal będę kontynuował grę – zapewniał już po rozstaniu 22-latek.

W tym samym czasie na uboczu profesjonalnego grania pozostawał stary znajomy Furlana z czasów gry w eBettle, Vexed Gaming oraz Team AGG – Dominik "GruBy" Świderski. Razem zagrali na dwóch Majorach, ale potem ich drogi się rozeszły. Gdy Furlan święcił wraz z Kinguin pierwsze triumfy, GruBy pozostawał bez stałej drużyny. Gdy TK wbiło się do pierwszej dwudziestki rankingu HLTV, Świderski powoli rozkręcał swój projekt o nazwie GRUBASy. Koniec końców jednak obaj latem zostali wolnymi zawodnikami, toteż coraz głośniej mówiło się, że ponownie zdecydują się wystąpić razem. No i tak się w końcu stało, ale nie uprzedzajmy faktów.

Go Go from Inetkox

W tym czasie powoli dogorywała idea projektu GO GO CS:GO. Celem drużyny sformowanej przez Patryka "Easy'ego" Dzięcioła oraz Pawła "saja" Pawelczaka pod koniec 2015 roku była promocja nowych, nieznanych nikomu nazwisk, wsparcie w wejściu w hermetyczne środowisko zawodowych graczy. – Plan jest prosty. Wzbić się najwyżej jak się da. Żeby to zrobić potrzebujemy regularnych treningów i zaangażowania całej drużyny. Nie chcę mówić co jesteśmy, a czego nie jesteśmy w stanie osiągnąć. Każdy jest głodny zwycięstw. Czas pokaże – mówił w lipcu 2016 roku Mateusz "TOAO" Zawistowski. Wtedy wiadomo już było, że całego składu nie uda się utrzymać razem, a laureaci programu Easy'ego i saja poprowadzą swoje kariery osobno. Ostatecznie do końca czerwca 2017, gdy graczom wygasła umowa z organizacją, wytrzymał tylko wspomniany TOAO, wspomagany pozyskanymi kilka miesięcy wcześniej Michałem "snatchiem" Rudzkim i Tomaszem "phrem" Wójcikiem.

fot. fb.com/toaoofficial

Plotki na temat możliwego odejścia Zawistowskiego i reszty pojawiały się już od dawna. Dużo mówiło się na temat oczekiwań finansowych zawodników, które przewyższały możliwości i chęci Inetkox, nawet mimo zawarcia sponsorskiej umowy z Samsungiem. Nie zachęcały także osiągane wyniki, a raczej ich brak. Koxy nie były w stanie na dobre rozwinąć swoich skrzydeł na międzynarodowej arenie, a i na krajowym podwórku nie powalały, często ponosząc upokarzające porażki w spotkaniach z niżej notowanymi przeciwnikami. Nie udało się ani podczas Pucharu Polski Cybersport, ani podczas 14. sezonu ESL Mistrzostw Polski w CS:GO. W obu wypadkach katem zespołu TOAO był ALSEN-Team. A wszyscy pamiętamy, że organizacja ta ma ostatnio ogromny problem z zatrudnieniem zespołu na dłuższy okres. Więcej dodawać nie trzeba.

Gdy wreszcie stało się jasne, że obie strony odmierzają już tylko dni do końca kontraktu, do TOAO, snatchiego oraz phr dołączył nie kto inny, jak duet Furlan-GruBy. Wsparci doświadczoną dwójką zawodnicy Samsung4Gamers by inetkox razem dokończyli rozgrywki Polskiej Ligi Esportowej i zrobili to z przytupem, gdyż na sam koniec fazy ligowej zajęli 4. miejsce, awansując tym samym do etapu play-off. Tam jednak wspomniana wyżej piątka wystąpić miała już w zupełnie innych barwach. Niemniej nim to nastąpiło, zawodnicy zdążyli pokazać swój potencjał, tocząc ciężki bój o grę na DreamHack ASTRO Open Valencia 2017. W otwartych kwalifikacjach w pokonanym polu udało się pozostawić PRIDE oraz fińskie iGame.com, ale niestety przeszkodą nie do przejścia okazał się pierwszy rywal w zamkniętym etapie - Team LDLC.com. Jednakże nie da się nie zauważyć, że GruBy i reszta napędzili solidnego stracha bardziej utytułowanym rywalom, wyrywając im jedną mapę i będąc o krok od zwycięstwa na dwóch kolejnych. Także warunki były, teraz potrzebny był tylko ktoś, kto zapewni stabilny rozwój (oraz niezłe wynagrodzenie). I wreszcie taki ktoś się pojawił.

Z AGO na podbój międzynarodowej sceny

– Po miesiącu spekulacji i plotek wkraczamy do świata Counter-Strike: Global Offensive przyjmując pod swoje skrzydła niezwykle utalentowany zespół. Możecie być pewni, że czekają nas miesiące pełne emocji, bo zamierzamy zapewnić naszym zawodnikom najlepsze możliwe warunki! – tymi słowami AGO Gaming, polska organizacja znana dotychczas tylko fanom League of Legends, przywitała się ze sceną Counter-Strike'a. Tym samym zakończyły się długie tygodnie spekulacji i dociekań gdzie trafią Furlan i spółka. – Wierzę, że jest to najmocniejszy skład w jakim miałem okazję grać – mówił zaraz po oficjalnym ogłoszeniu TOAO. Zresztą, sama drużna nie miała zamiaru tracić czasu, bo już dwa dni później dotarła do finału Polskiej Ligi Esportowej, gdzie jednak musiała ostatecznie uznać wyższość PRIDE. Niemniej ziarno zostało zasiane, a zwłaszcza swoją postawą na pierwszej mapie, gdzie byliśmy świadkami wyrównanej dogrywki, nowy skład AGO dał nadzieje, że już niedługo układ sił w polskim, nieco zastałym, CS-ie może wreszcie ulec jakiejkolwiek modyfikacji.

fot. ESL

Potem przyszło drugie miejsce w polskich kwalifikacjach do ROG Masters 2017, na samym końcu drużyna TOAO zapewniła sobie awans do 15. sezonu ESL Mistrzostw Polski. W tym drugim wypadku świeżo sformowany zespół nie miał najmniejszych problemów z ograniem o wiele niżej notowanego Vistula Eagles, oddając rywalom zaledwie osiem punktów na dwóch rozegranych mapach. Debiut w ESL MP także wypadł bardzo dobrze – AGO dwukrotnie pokonało Pompa Team Black. A po drodze polscy gracze wywalczyli również grę na pierwszym w swojej krótkiej historii międzynarodowym lanie, czyli wrześniowym Cross Border Esport 2017, gdzie wystąpią m.in. Tricked Esport oraz Outlaws.

Awans na łódzkie finały 15. sezonu EMP jest jak najbardziej w zasięgu Furlana, GruBego i reszty. Mieszanina młodości oraz doświadczenia może dać iście wybuchowy efekt, zwłaszcza, że każdy z członków formacji już kilkukrotnie pokazywał, że grać w CS-a jak najbardziej potrafi, a i sam skład miał okazję, by zaprezentować się kibicom z dobrej strony. Teraz przed podopiecznymi AGO najważniejsze wyzwanie – występ w duńskim Sønderborg podczas CBE. Jeśli Polacy zajmą tam wysokie miejsce, mogą otrzymać niesamowitego "kopa", który z miejsca może umieścić ich w ścisłym krajowym topie. A także pomóc w rywalizacji podczas ESL Mistrzostw Polski.

Harmonogram meczów AGO Gaming w 15. sezonie ESL Mistrzostw Polski w CS:GO prezentuje się następująco:

19 lipca, 21:00 AGO Gaming 16:10 Pompa Team Black Train
19 lipca, 22:00 Pompa Team Black 14:16 AGO Gaming Cache
31 lipca, 21:00 AGO Gaming vs Solaris Esports BO1
31 lipca, 22:00 Team Kinguin vs AGO Gaming BO1
6 sierpnia, 21:00 AGO Gaming vs Izako Boars BO1
6 sierpnia, 22:00 Izako Boars vs AGO Gaming BO1
12 sierpnia, 21:00 PRIDE vs AGO Gaming BO1
12 sierpnia, 22:00 AGO Gaming vs PRIDE BO1
20 sierpnia, 21:00 PACT Black vs AGO Gaming BO1
20 sierpnia, 22:00 AGO Gaming vs PACT Black BO1
29 sierpnia, TBD AGO Gaming vs Team Kinguin BO1
29 sierpnia, TBD Team Kinguin vs AGO Gaming BO1
29 sierpnia, 19:00 gamENERGY vs AGO Gaming BO1
29 sierpnia, 20:00 AGO Gaming vs gamENERGY BO1

Wszystkie powyższe mecze, a także pozostałe spotkania 15. sezonu ESL Mistrzostw Polski obejrzeć będzie można za pośrednictwem ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat samych rozgrywek zapraszamy do naszej relacji tekstowej.