Gdy pod koniec ubiegłego tygodnia Natus Vincere rozstało się z Denisem "seizedem" Kostinem i Ladislavem "GuardiaNem" Kovácsem, wydawało się, że powstała w ten sposób luka bardzo szybko zostanie zapełniona. A tymczasem mijają dni, a następców Rosjanina i Słowaka nie widać.

Jeszcze przed oficjalnym pożegnaniem seizeda i GuardiaNa z wielu źródeł docierały do nas nazwiska graczy, którzy mieliby dołączyć w szeregi Na`Vi. Mówiło się o Kirillu "ANGE1u" Karasiowie, Denisie "electronicu" Sharipovie, a nawet Martinie "STYKO" Styku. Organizacja jednak milczała. Aż do dziś, bo wreszcie głos zdecydował się zabrać jeden z dyrektorów Yevhen Zolotarov.

Przepraszamy naszych kibiców, ale negocjacje przeciągają się – przyznał Ukrainiec. – Mamy nadzieję, że na początku przyszłego tygodnia będziemy mogli zaprezentować wam nowy skład – dodał.

Zmiany w Natus Vincere były efektem fatalnej ostatnio postawy wschodnioeuropejskiej formacji. Ukoronowaniem niepowodzeń był występ drużyny na PGL Major Kraków 2017, podczas którego dowodzona przez seizeda ekipa nie wyszła nawet z grupy, tracąc w ten sposób status legendy.