Pod koniec roku do sprzedaży trafi nowy headset od niemieckiej firmy Roccat. Khan Pro, ponieważ tak został ten model nazwany, to słuchawki o dość minimalistycznym designie przeznaczone głównie dla graczy. Ich najważniejszą cechą, którą producent bardzo mocno podkreśla, jest pasmo przenoszenia w zakresie 10÷40000 Hz. Sprawdźmy, jak wypadają w testach.

Specyfikacja:

  • Typ: Stereo
  • Przetworniki: Ø50 mm
  • Pasmo przenoszenia słuchawek: 10÷40000 Hz
  • Mikrofon: jednokierunkowy, zamocowany na obrotowym pałąku
  • Waga netto (bez kabla): 230 g
  • Impedancja słuchawek: 25 Ω
  • Trójpolowe złącza Mini-Jack do słuchawek i mikrofonu oraz adapter na jedno złącze czteropolowe
  • Pokrętło do regulacji głośności
  • Cena: 99.99 euro (headset pojawi się w sprzedaży dopiero w czwartym kwartale bieżącego roku, więc cena w Polsce nie jest jeszcze znana)

Budowa i jakość wykonania

W pierwszej chwili nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że model nadesłany do testów wygląda bardzo podobnie do recenzowanego kilka miesięcy temu headsetu Roccat Cross. Kształt oraz mocowanie nauszników rzeczywiście są dość podobne, ale ostatecznie całość różni się wieloma szczegółami.

Pałąk wykonany jest w całości z czarnego tworzywa, a pod nim znajduje się gąbka pokryta ekoskórą w tym samym kolorze. Poniżej umieszczono suwaki ze stali nierdzewnej, które zapewniają możliwość 8-stopniowej regulacji. Widełki, które służą za mocowanie nauszników, połączone są z resztą konstrukcji dzięki przegubom o zakresie obrotu 95°.

U ich nasady znajdują się wyjścia przewodów doprowadzonych do nauszników. Ich izolacja jest dość gruba i elastyczna, co w teorii powinno je zabezpieczyć przed przypadkowymi uszkodzeniami mechanicznymi. Na wizualne odczucia bardzo negatywnie wpływa ilość widocznych śrub, których w miejscach łączeń przegubu oraz na widełkach użyto aż 16 (po 8 na każdą stronę).

Nauszniki również wykonane są z czarnego, matowego tworzywa, a ich zewnętrzną stronę zdobią logo Roccat oraz nazwa modelu. Giętki przewód w czarnym oplocie zamocowany jest u podstawy lewego nausznika, na którym zamontowano również obrotowy, pokryty gumą pałąk z mikrofonem. W moim osobistym odczuciu jest on zbyt sprężysty i jeśli nie wychyli się go dostatecznie to jego ułożenie się nie zmieni. Za mankament uznać można również jego powłokę, na której osiada kurz i bardzo ciężko się go pozbyć. Dodatkowym elementem jest drobna rolka ulokowana na tyle lewego nausznika, dzięki której sprzętowo zmieniać można głośność dźwięku. Obraca się ona bardzo płynnie i stawia odpowiedni opór, ale niestety jest dość cienka i szybkie trafienie w nią palcem bywa problematyczne.

Ostatnim elementem jest wspomniany wcześniej przewód w oplocie o długości 2,45 m. Posiada on dwa złącza trójpolowe Mini-Jack osobno dla mikrofonu i słuchawek. W zestawie umieszczono dodatkowo adapter umożliwiający połączenie dwóch złączy w jedno czteropolowe wykorzystywane w urządzeniach mobilnych lub niektórych laptopach.Muszle wykonane są z gąbki zapamiętującej kształt pokrytej czarną ekoskórą. Po ściągnięciu wymienialnych padów zaobserwować można materiał maskujący przetworniki, który został zamocowany w niezwykle schludny sposób.

Wrażenia z użytkowania

Całość wypada zacząć od komfortu podczas noszenia słuchawek na głowie. Po dość nieprzyjemnych doświadczeniach z modelem Cross, nowy zestaw od Roccat okazał się całkiem wygodny. System regulacji został dobrze zaprojektowany, a jego zakres w zupełności wystarcza  aby dopasować słuchawki do różnych rozmiarów głowy. Wymienialne pady są odpowiednio głębokie, ale ekoskóra sprawiała niestety, że moje uszy gotowały się już po około 30 minutach, a na muszlach wyraźnie zauważalne były każde ślady wilgoci, co znacznie wpływało na ich estetykę. Tworzywo, z którego wykonano konstrukcję słuchawek nie jest zbyt odporne na palcowanie i widać na nich każdy ślad.

O rolce do regulacji głośności i mikrofonie już się wypowiadałem, ale kwestię tego drugiego trochę rozwinę. Obrotowy pałąk wydaje się elastyczny, ale gdy chciałem przybliżyć go do moich ust, to wracał on do swojej pierwotnej pozycji od razu po jego puszczeniu. Jego odporność na odkształcenie sprawiała, że szybkie jego dopasowanie lub poprawienie w trakcie rozgrywki było niemożliwe. Wspomnę jeszcze o fakcie, że bez dodatkowego wzmocnienia sygnału mikrofonu w systemie, mój głos nie był w ogóle słyszany w grach, ani na komunikatorach głosowych.

Odniosę się również do samej konstrukcji, która może znacznie wpłynąć na żywotność Khan Pro. Headset skomponowany jest z wielu elementów, niektóre są ruchome, inne dość cienkie, a całość skręcona jest garścią śrubek. Dodając do tego przewody, które cały czas pracują w trakcie wychylania nauszników na widełkach otrzymujemy całkiem pokaźną ilość elementów podatnych na uszkodzenia.

W kwestii dźwięku byłem odrobinę rozczarowany. Już na początku nie spodobał mi się sposób, w jaki producenci podkreślali zakres pasma przenoszenia jako najistotniejszą cechę tego produktu. Duże wartości liczbowe wyglądają bardzo fajnie na papierze, ale w rzeczywistości człowiek jest w stanie słyszeć dźwięki do częstotliwości ~20 kHz co oznacza, że połowa zakresu jest przeznaczona do celów czysto marketingowych - przecież 40000 Hz na opakowaniu wygląda lepiej niż 20000 Hz. Wracając jednak do osobistych, subiektywnych odczuć – dźwięk jest dość czysty, ale nie tego spodziewałem się po headsecie w takiej cenie. Brakowało mi pewnej głębi, poszczególne tony były wyraźne, ale basom brakowało trochę mocy, tony wysokie były dość spłaszczone, a średnie nieco ginęły w całości. Pozycjonowanie dźwięku sprawowało się jak najbardziej poprawnie, ale samo w sobie nie było w stanie przeciągnąć mnie na stronę Khan Pro. Nie jest tak, że dźwięk jest nie do zniesienia, ale jego odwzorowanie w tym headsecie zwyczajnie mnie nie porwało.

Podsumowanie

Wybaczcie za te ciągłe porównania do zestawu Roccat Cross, który przeznaczony był przecież do uniwersalnego użytku i przede wszystkim jego cena była o wiele niższa. Odniosłem jednak wrażenie, że Khan Pro jest niemalże tym, czym Cross być powinno. Wygodniejsza i przede wszystkim sztywniejsza konstrukcja, lepszej jakości dźwięk, który spokojnie dałoby się zaakceptować w lekkich słuchawkach służących do brania w trasę. Nie jest to jednak produkt przeznaczony do wygodnego grania, który byłby wart swojej ceny. Cała konstrukcja składająca się z wielu łączonych elementów sprawia, że lwią część ceny stanowią koszty produkcji, za którymi nie idzie głęboki dźwięk krystalicznie czystej jakości. W przypadku Roccat Khan Pro stosunek ceny do jakości nie wypada zbyt dobrze.