Dziś cofamy się do czasów Counter-Strike'a 1.6, a konkretniej o równiutkie sześć lat. 20 sierpnia 2011 roku, po niezwykle wyrównanym finale, Frag eXecutors z Filipem „NEO” Kubskim i Wiktorem „TaZem” Wojtasem w składzie pokonało SK Gaming i tym samym sięgnęło po puchar WEG e-Stars!

Zanim przejdziemy do opisu wydarzeń sprzed ponad pół dekady, kilka słów o samych zawodach. WEG e-Stars był corocznym turniejem organizowanym przez World eSports Games. Była to o tyle ciekawa inicjatywa, że dawała szanse azjatyckim drużynom na w miarę regularne mierzenie się z Europą. Przed powołaniem WEG, chińskie bądź koreańskie ekipy na radarze przeciętnego fana pojawiały się tylko przy okazji World Cyber Games czy Electronic Sports World Cup.

Jak pokazała historia, edycja WEG e-Stars z 2011 roku była ostatnią i – nie można bać się użyć tego słowa – najlepszą. Dlaczego najlepszą? Choćby dlatego, że po latach eksperymentowania z formatem (pamiętny pojedynek Azja kontra Europa) i liczbą drużyn, organizatorom udało się zebrać w jednym miejscu całą światową śmietankę. I tak w Seulu, oprócz najlepszych zespołów z Azji, pojawiły się drużyny Natus Vincere z Danylo „Zeusem” Teslenko i Ioannem „Edwardem” Sukharievem w składzie, Fnatic prowadzone przez Richarda „Xizta” Landströma, a także wspomniane SK Gaming z Patrikiem „f0restem” Lindbergiem, Christopherem „GeT_RiGhTem” Alesundem i Robertem „RobbaNem” Dahlströmem (dziś trenerem FaZe Clanu) oraz Frag eXecutors, którego barw bronili wtedy NEO, TaZ, Jarosław „pasha” Jarząbkowski, Mariusz „Loord” Cybulski i Jakub „kuben” Gurczyński.

Do tego turnieju Fx podchodziło jako triumfator poprzedniej edycji, a także zespół prezentujący w pierwszych ośmiu miesiącach 2011 roku najrówniejszą formę. Drużyna potwierdziła to w Seulu, gdzie po prostu była najlepsza. Od pierwszego do ostatniego meczu. W drabince wygranych NEO i spółka z odprawili z kwitkiem koreańskie Spero Spera, chińskie TyLoo, bez problemów ograli Natus Vincere, a w meczu o finał równie gładko wygrali z SK Gaming, tym samym zapewniając sobie jednomapową przewagę na starcie wielkiego finału.

A w tym Fx raz jeszcze podjęło SK. Podrażnieni Szwedzi wzięli się do odrabiania strat na Tuscanie, gdzie po początkowo wyrównanej grze, f0rest i spółka odjechali Polakom. Pewna wygrana 16:9 oznaczała wyrównanie stanu rywalizacji i sprawiła, że losy finału miały rozstrzygnąć się na Inferno. Rywalizacja na tej mapie była bezsprzecznie godna finału. Zaczęło się od rewelacyjnej pistoletówki Frag eXecutors po stronie antyterrorystów, a później było tylko ciekawiej. Wymiany runda za rundę, ważne clutche, nieoczekiwane błędy i w końcu… wysokie prowadzenie Polaków. W pewnym momencie było już 14:9 dla zespołu TaZa, jednak Szwedzi byli w stanie wstać z kolan i doprowadzić do remisu.

Przed dogrywką obie drużyny miały szansę chwilę porozmawiać. Tych kilka minut zadziałało cuda, bowiem Fx na serwer wróciło pewne siebie, agresywne i żądne wygranej. Polacy wygrali wszystkie rundy po stronie CT, a zwycięstwo w turnieju przypieczętowali, triumfując w ostatniej wymianie w terro. Zresztą zobaczcie sami:

Za zwycięstwo w imprezie, w której pojawiły się najlepsze drużyny świata, Frag eXecutors zgarnęło tylko – patrząc na dzisiejsze realia – niecałe 14 tysięcy dolarów.