Drugi półfinał przyniósł drugą niespodziankę! Faworyzowane SK Gaming poległo w starciu z Team Liquid i to północnoamerykańska ekipa będzie rywalem mousesports w finale ESG Tour Mykonos 2017. SK Gaming zmierzy się zaś z Virtus.pro w meczu o trzecie miejsce.

SK Gaming 0:2 Team Liquid

(ESG Tour Mykonos - półfinał)
(6) 12 Inferno 16 (9)
(5) 10 Cobblestone 16 (10)

SK Gaming grę na Inferno zaczęło tak, jak z mousesports na otwarcie ESG Tour Mykonos 2017 – ospale i bez konkretnego pomysłu. Z takiego prezentu skrzętnie skorzystał Team Liquid, który atakował ze sporą energią. Zanim Gabriel „FalleN” Toledo wpadł na to, jak grać przeciwko Amerykanom, ich rywale zdobyli pięć otwierających rund. Przy stanie 5:0 na korzyść Liquid chwilowy zryw zaserwowali zawodnicy numeru jeden rankingu HLTV.org, jednak nawet dwa wygrane starcia nie pomogły im w ułożeniu finansów. Liquid nie zraziło się chwilowymi problemami i wróciło do punktowania, jednak kiedy na ich koncie pojawiła się liczba osiem, SK Gaming włączyło drugi bieg, pozwalając rywalowi zdobyć zaledwie jedno oczko do końca pierwszej połowy. Ta zakończyła się wynikiem 9:6 na korzyść ekipy z Północnej Ameryki.

Zmiana stron nie przyniosła zmiany w nastawieniu Teamu Liquid, który w dalszym ciągu prezentował się bardzo dobrze. Nick „nitr0” Cannella i Jonathan „EliGE” Jablonowski prowadzili swoją drużynę do kolejnych rund, dość w szybki i łatwy sposób doprowadzając do wyniku 13:6. Wtedy, podobnie jak we wspomnianym meczu z mouz, za odrabianie strat wzięło się SK. Brazylijczycy wrócili do gry dzięki wygraniu czterech kolejnych rund. Przy stanie 13:10 Liquid było bliskie przełamania passy rywala, ale genialna akcja Fernando „fera” Alvarengi sprawiła, że jego drużyna na swoje konto mogła zapisać punkt numer 11, a północnoamerykańska ekipa zmuszona była do zagrania forcebuy'a. Ten prawie zakończył się wygraną Liquid, jednak FalleN zachował zimną krew i Brazylijczycy kontynuowali swój comeback. W końcu SK popełniło błąd, na który czekało Liquid. Zespół ten wyczekał rywala i w pięknym stylu najpierw rozbił jego atak na pełnym ekwipunku, a następnie wykorzystał przewagę finansową. Ostatecznie Liquid nie wypuściło zwycięstwa z rąk i na Inferno triumfowało wynikiem 16:12.

Rywalizacja przeniosła się na Cobblestone, który zaczął się od rewelacyjnej akcji Josha „jdm64” Marzano. Bardzo szybko odpowiedziało SK Gaming – Brazylijczycy nie zrazili się przegraną pistoletówką i zdobyli dwie rundy. Następnie do głosu doszło Liquid, które nie dopuściło rywala do zbudowania dobrej sytuacji finansowej i regularnie go punktowało. To że ekipa z Ameryki Północnej wygra stronę broniącej, było pewne już po 11 rundzie i stanie 8:3. Liquid nie zwalniało tempa i konto tego zespołu trafiło jeszcze dwie rundy. Dopiero pod koniec FalleN i spółka byli w stanie poprawić swój dorobek punktowy, powiększając go do pięciu.

Znajdująca się pod ścianą ekipa z Brazylii nie mogła pozwolić sobie na przegraną pistoletówkę. Sztuka ta im się udała i SK Gaming mogło zacząć myśleć o – tym razem – udanym comebacku. Odrabianie strat szło bardzo dobrze, a latynoska ekipa była już o krok od remisu, jednak roztrwoniona przewaga 5 na 3 sprawiła, że Liquid mogło na chwilę odsapnąć przy wyniku 12:10. EliGE i spółka poczuli, że to może być ich wieczór i poszli za ciosem, zdobywając dwa kolejne oczka i praktycznie demolując finanse bardziej utytułowanego rywala. SK Gaming zmuszone było na granie pistoletami, co mogło skończyć się tylko w jeden sposób – Team Liquid zdobył punkt na wagę awansu do finału. Kilka chwil później było już po wszystkim i to północnoamerykańska piątka awansowała do wielkiego finału ESG Tour Mykonos 2017.

Na dziś to już koniec emocji. W niedzielę czeka nas mecz o trzecie miejsce i wielki finał, a oba spotkania śledzić będzie można na oficjalnym kanale ESG Tour. Po więcej informacji dotyczących imprezy zapraszamy do naszej relacji tekstowej.