W grze na WCS Montreal pozostaje już tylko jeden Polak. Mikołaj "Elazer" Ogonowski awansował do półfinału turnieju i już dziś wieczorem będzie miał szansę na zdobycie drugiego tytułu mistrzowskiego z rzędu. Na jego drodze stanie najpierw Snute, którego pokonał dwa miesiące temu w finale WCS Valencia. Jeśli wygra z Norwegiem, w meczu o złoto zmierzy się ze zwycięzcą pojedynku Neeb kontra TRUE.

Do play-offów WCS Montreal awansowało czterech Polaków. Dwóch z nich, souL i MaNa, odpadło już w pierwszej rundzie przegrywając odpowiednio z Neebem i Serralem. Nerchio bez większych problemów rozprawił się z Chamem, jednak w ćwierćfinale uległ jedynemu Koreańczykowi w stawce, TRUE. Elazer natomiast rozprawił się z MaSą i Serralem, dzięki czemu znalazł się w pierwszej czwórce turnieju.

Już po zakończeniu ćwierćfinału z udziałem Neeba i Scarlett oficjalnie potwierdzono listę ośmiu zawodników, którzy z cyklu WCS Circuit zapewnili sobie awans na mistrzostwa świata. Choć nierozwiązaną kwestią pozostaje dokładna kolejność graczy w klasyfikacji punktowej, to już wiemy, że na BlizzConie zobaczymy Neeba, Elazera, Serrala, Nerchio, Kelazhura, SpeCIala, Snute'a i TRUE. Elazer zajmuje obecnie drugą lokatę, ale nie ma już szans na wejście na pierwsze miejsce, nawet jeśli wygra WCS Montreal. W niepewnej sytuacji znajduje się Nerchio, który aby utrzymać czwartą lokatę musi liczyć na porażkę Snute'a w półfinale i ewentualną porażkę TRUE w wielkim finale. Jeśli cały turniej zdominuje Norweg lub Koreańczyk, to o jedno miejsce spadnie także Elazer.

Pierwszy półfinał z udziałem Neeba i TRUE zaplanowany jest na godzinę 17:15 czasu polskiego. Elazer i Snute zmierzą się ze sobą półtorej godziny później. Wielki finał, wedle harmonogramu, odbędzie się około godziny 20:45. Zawody będzie można śledzić m.in. na głównym anglojęzycznym kanale Twitch czy na polskim EmStarCraft lub IndyStarCraft.