Wcześniej Malmö, a teraz Nowy Jork – lista miast, które w tym roku nie okazały się specjalnie szczęśliwe dla zawodników Virtus.pro stale się powiększa. I to powinno niepokoić, tym bardziej, że Polakom nie pomogła nawet zmiana prowadzącego.
Podczas ESL One New York 2017 Virtusi rozegrali zaledwie dwa spotkania. Tyle wystarczyło, by drużyna znad Wisły pożegnała się z marzeniami o zawojowaniu Stanów Zjednoczonych. Najpierw za mocny okazał się FaZe Clan. Niby wstydu nie ma, wszak Nikola "NiKo" Kovač i spółka koniec końców wygrali całą nowojorską imprezę. Ale mimo wszystko drużynie takiej klasy, jak VP zwyczajnie nie przystoi przegrywać 5:16, nawet z tak mocnym rywalem, jak FaZe. Później zresztą nie było wcale lepiej, zaś pogromcą polskiej piątki okazał się Team Liquid. I znów, niby finalista, niby ograł także Astralis i SK Gaming, ale mimo to niesmak pozostaje.
W tym miejscu warto byłoby skupić się na indywidualnych osiągnięciach graczy Virtus.pro. Tak naprawdę tylko Jarosław "pashaBiceps" Jarząbkowski nie przyniósł wstydu, prezentując się powyżej przeciętnej i dając z siebie wszystko, by wyniki nie wyglądały tak marnie. Niestety koledzy nie przyszli mu z pomocą i nie pomógł nawet fakt, że 29-latek był jednym z lepszych snajperów całych zawodów. Jedynie Paweł "byali" Bieliński starał się jak mógł, chociaż tym razem zaprezentował się słabiej niż w Szwecji czy Grecji. I tutaj zbliżamy się do tej mniej przyjemnej części. Na pewno zawiódł Janusz "Snax" Pogorzelski, chociaż już jasnym jest, że jemu w dużej mierze wadziły obowiązki związane z byciem prowadzącym. Chociaż na pewno nie tylko, wszak obowiązki IGL nie wpływają na brak celności, a to wyraźnie doskwierało Pogorzelskiemu. Na podobnym poziomie zaprezentował się Wiktor "TaZ" Wojtas, który od dłuższego czasu jest jednym z najsłabszych zawodników formacji. Jednak tym razem nie najsłabszym, gdyż ten mało zaszczytny tytuł przejął od niego Filip "NEO" Kubski. Żywa legenda CS-a 1.6 osiągnęła w USA mało chlubny rating 0,68 i to byłoby chyba najlepsze podsumowanie gry 30-latka.
Zobaczmy jak w Nowym Jorku wypadli poszczególni gracze Virtus.pro:
pashaBiceps | byali | Snax | TaZ | NEO | |
Fragi | 66 | 55 | 45 | 49 | 41 |
Śmierci | 67 | 66 | 59 | 62 | 69 |
K/D | 0,99 | 0,83 | 0,76 | 0,79 | 0,.59 |
HS% | 27,3% | 52,7% | 37,8% | 49% | 39% |
Rating 2.0 | 1,05 | 0,94 | 0,82 | 0,81 | 0,68 |
W najbliższy weekend Virtus.pro otrzyma szansę na to, by chociaż w minimalnym stopniu zrekompensować sobie i kibicom ostatnie niepowodzenia. NEO wraz z kolegami wyjadą wówczas do Atlanty, by tam zainaugurować zmagania w grupie C ELEAGUE CS:GO Premier 2017. Pierwszym rywalem VP będzie francusko-belgijski Team EnVyUs.