W rozmowie z portalem Slingshot najmłodszy zawodnik Astralis – Markus „Kjaerbye” Kjærbye – podkreślił rolę, jaką w drużynie odgrywa jej trener, Danny „Zonic” Sørensen. Zdaniem 19-latka na próżno szukać w innych zespołach opiekuna, który pełni tak ważną rolę, jak właśnie weteran Counter-Strike’a 1.6.

Podczas zakończonego w miniony weekend ELEAGUE CS:GO Premier 2017 Astralis doszło aż do finału, co jest zasługą także zonica. Trener drużyny nie tylko wspierał swoich podopiecznych w trudniejszych momentach i pomagał podczas przerw taktycznych, ale przede wszystkim motywował ich do lepszej gry po każdej wygranej rundzie. Jego okrzyki były tak głośne, że rywale, choć mieli wygłuszające słuchawki, musieli go słyszeć. – Odgrywa on bardzo, bardzo istotną rolę w drużynie. Jest częścią rodziny i wątpię, żeby jakikolwiek inny trener był do niego podobny – powiedział Kjaerbye.

Wkład Sørensena w osiągane przez Astralis wyniki jest tak duży, że zawodnicy – a przynajmniej jeden z nich – nie wyobrażają sobie funkcjonowania bez weterana u swojego boku. – Jeżeli z jakiegoś powodu zonic zostałby odsunięty ze stanowiska trenera, to myślę, że odeszlibyśmy z organizacji. Jest świetnym szkoleniowcem, który nie tylko pomaga przy taktykach, wnosi do zespołu dużo humoru i podnosi nas na duchu, ale także pomaga nam w organizacji wszystkich lotów – zdradził 19-latek.

Jednak na rozbrat zonica z Astralis w chwili obecnej się nie zanosi.