Kolejny dzień zmagań w ramach ESEA Premier Season 26 mógł przyprawić polskich kibiców o mieszane uczucia. Z jednej strony Team Kinguin zanotował wreszcie pierwsze zwycięstwo, pokonując po wyrównanym boju FlipSid3 Tactics. Z drugiej jednak porażki doznało Virtus.pro, które musiało uznać wyższość Nexus Gaming.

Nexus Gaming 16 : 13 Virtus.pro

(ESEA Premier Season 26)
16 7 Cache 9 13
9 5

Pierwsze minuty zwiastowały, że Virtusi nie będą mieli większych problemów z wygraniem swojego meczu. Wiktor "TaZ" Wojtas wraz z kolegami, mimo gry po stronie atakującej, wpisywali na swoje konto kolejne oczka m.in. dzięki zdobytej pistoletówce. W szczytowym momencie nadwiślańska formacja prowadziła już 6:1, ale na jej nieszczęście Nexus Gaming wreszcie się przebudziło. Rumuni nie mieli zamiaru biernie przekonać się poczynaniom rywali i jeszcze przed przerwą zminimalizowali straty do zaledwie jednego punktu.

W drugiej odsłonie tego pojedynku graczy VP czekało teoretycznie łatwiejsze zadanie – obrona BS-ów. To niestety wychodziło Polakom fatalnie. Dość powiedzieć, że Catalin-Ionut „BTN” Stanescu wraz z kolegami zdołali wypracować sobie korzystny wynik 12:8 nim wreszcie pozwolili Virtus.pro dojść do głosu. Zresztą, jak się później okazało był to tylko łabędzi śpiew w wykonaniu podopiecznych Jakuba "kubena" Gurczyńskiego, bo Nexus nie zamierzało wypuścić z rąk raz już zdobytej przewagi. Dlatego też to rumuńska piątka mogła ostatecznie cieszyć się ze zwycięstwa 16:13.

Team Kinguin 16 : 12 FlipSid3 Tactics

(ESEA Premier Season 26)
16 7 Mirage 8 12
9 4

Równolegle do powyższego spotkania swój bój toczyli reprezentanci Teamu Kinguin, którym przyszło mierzyć się z FlipSid3 Tactics. Uczestnicy PGL Major Kraków 2017 wydawali się być wymagającym przeciwnikiem, ale tej teoretycznej dysproporcji w umiejętnościach podczas samego meczu nie było widać. Zamiast tego obie formacje szły ze sobą łeb w łeb – raz na czoło wysuwała się jedna z nich, a raz druga, w efekcie czego do przerwy różniący je dystans wynosił zaledwie jedną rundę. A to wyraźnie wyraźnie sprzyjało Kinguinom, na których czekała jeszcze gra po stronie defensywnej.

To właśnie po przejściu do CT podopieczni Mariusza "Loorda" Cybulskiego przejęli wreszcie palmę pierwszeństwa, dokumentując swoją dominację już na początku drugiej odsłony starcia. Zdobyta pistoletówka, a także trzy następujące po niej rundy pozwalały wprowadzić względny spokój w poczynania Polaków, chociaż F3 nadal nie odpuszczało. Ekipa Andreya „B1ad3'a” Gorodenskiy'ego starała się utrzymywać kontakt z przeciwnikiem, ale ich starania spełzły na niczym, bo w końcowym rozrachunku z wygranej w stosunku 16:12 cieszyć się mogli Grzegorz "SZPERO" Dziamałek i spółka.

Mimo porażki Virtus.pro utrzymało prowadzenie w tabeli ESEA Premier Season 26. Z kolei Team Kinguin znajduje się obecnie na 21. miejscu. Już jutro jednak mistrzowie Polski będą mogli poprawić swoją pozycję, gdyż o 17:00 czeka ich mecz z ALTERNATE aTTaX.