Gracz Cloud9 – Jake „Stewie2K” Yip przyznał, że jest nieco zawiedziony tym, że gra obecnie na DreamHack Open Denver. 19-latek jest jednak zdania, że jego zespół jest faworytem do zgarnięcia głównej nagrody.

Amerykanin był głównym powodem, dla którego wczoraj Cloud9 nie miało żadnych problemów z awansem do półfinału. Stewie2K wykręcał niezwykłe liczby zarówno w spotkaniu z Tempo Storm oraz Renegades. – Zaczęliśmy turniej na dużej pewności siebie i jeżeli uda nam się ją utrzymać, możemy być nie do powstrzymania – powiedział w rozmowie z serwisem HLTV.org.

Yip nie ukrywa także, że wolałby być teraz w samolocie lecącym do St. Petersburga. Dlaczego? – Jesteśmy trochę zawiedzeni, że pojawiliśmy się na tym LAN-ie, ale nie dlatego, że jest on słaby, tylko dlatego, że przegraliśmy eliminacje do EPICENTER, czyli imprezy, na której chcieliśmy być. DH Denver było więc naszą drugą opcją, jednak jesteśmy zadowoleni z tego, że tu jesteśmy – wytłumaczył. Zawodnikowi nie ma co się dziwić – na EPICENTER nie dość, że pojawią się same najlepsze ekipy świata, to jeszcze pula nagród jest pięciokrotnie wyższa.

Zbieżność dat sprawiła, że organizatorom nie udało zebrać się śmietanki CS-a, jednak mimo to w turnieju walczą takie drużyny, jak mousesports, BIG czy Counter Logic Gaming. – Porównując się do tych zespołów, czujemy się faworytami, jednak nie możemy lekceważyć żadnego rywala – powiedział. – Nie możemy odpuszczać w żadnym meczu. Musimy iść do przodu, być pewnym siebie i mieć plan na każdy mecz – dodał.

Najbliższe spotkanie Cloud9 w DreamHack Denver 2017 zaplanowane jest na jutro na godzinę 21:00. Stewie2K i koledzy nie spędzą wolnego dnia na leżeniu do góry brzuchem, bowiem dziś zmierzą się z Immortals w ramach ECS Season 4.