Już tylko trzy mecze dzielą nas od poznania mistrzów świata sezonu 2017 w League of Legends. W walce o Summoner's Cup pozostały po dwie formacje z Chin i Korei Południowej. W pierwszym półfinale w szranki staną SK telecom T1 oraz Royal Never Give Up. Jak wyglądała droga obydwu ekip do tego etapu? Jakie mocne strony mają poszczególne formacje? I wreszcie, czy RNG ma szansę pokonać obecnych mistrzów świata? Na te i inne pytania spróbujemy dzisiaj wspólnie znaleźć odpowiedź.

Trzecia korona oddala się od SK telecom T1

Przed startem play-offów bardzo pewnie pisałem o SKT T1. Wydawało się wówczas, że obrońcy tytułu po raz kolejny zasiądą na tronie, po drodze napotykając co najwyżej nieznaczne przeszkody. Los bywa jednak przewrotny i już w ćwierćfinale zamiast jednostronnego pojedynku sprezentował graczom, fanom i przesadnym optymistom kubeł zimnej wody.

Na drodze zespołu Wolfa stanęło Misfits, które choć zdołało sprawić kilka miłych niespodzianek, to na papierze prezentowało się blado w porównaniu z wicemistrzami Korei. Mimo to "Króliki" pokazały się z co najmniej dobrej strony i były o włos od legendarnego zwycięstwa. Choć ostatecznie reprezentanci Korei Południowej zdołali zwyciężyć, to gracze z pewnością odczuli niedosyt słabym występem.

Ostatni dzwonek dla SKT T1

Jeśli SK telecom T1 zamierza obronić tytuł mistrza świata, nie może sobie pozwolić na więcej wpadek. Royal Never Give Up jest o klasę wyżej niż Misfits i z pewnością nie pozwoli SKT T1 na wszelkiego rodzaju pomyłki. Świadomość potencjalnej detronizacji było widać w pomeczowym wywiadzie Travisa Gafforda ze szkoleniowcem wicemistrzów LCK – Kimem "kkOmą" Jeong-gyunem. Trener SKT wziął na swoje barki odpowiedzialność za słaby występ w ćwierćfinale. Podkreślił również, że przeanalizują starcie z Misfits i przygotują się do meczu z następnym rywalem.

Kim "kkOma" Jeong-gyun

Najważniejsze jest teraz spojrzeć wstecz i przeanalizować nasze błędy. Oprócz tego obejrzymy mecz naszego kolejnym rywala i spróbujemy przygotować na niego odpowiednią strategię.

Gracz warty uwagi


Lee "Faker" Sang-hyeok
KDA
5,67
KP
64%
DMG%
24,2%
GD@10
300
GD@20
880
Statystyki prezentują średni wynik podczas ćwierćfinału. Legenda: KDA - stosunek sumy zabójstw i asyst do śmierci; KP - procentowy udział w zabójstwach drużynowych; DMG% - procentowy udział w obrażeniach zadanych przez całą drużynę; - GD@10 (odp. GD@20) - przewaga w złocie nad PowerOfEvil w 10 (odp. w 20) minucie.

Faker jest ikoną nie tylko dla widzów profesjonalnej sceny LoL-a, ale również dla licznego grona zawodników. To właśnie midlaner SKT T1 został okrzyknięty bohaterem meczu z Misfits. Jego świetne występy w czwartym oraz piątym spotkaniu serii zapewniły jego formacji powrót z bardzo trudnej sytuacji i awans do półfinału. Gwiazda League of Legends będzie jednak musiała zabłysnąć wyjątkowo jasno, aby poprowadzić swoją formację do finału rozgrywek.

Royal Never Give Up zbawieniem chińskiej sceny LoL-a?

Fani LPL po dwóch latach niepowodzeń doczekali się w końcu powrotu ich ulubieńców do półfinału Worlds 2017. Aż dwie formacje z Państwa Środka powalczą o wielki finał Mistrzostw Świata. Z pewnością większe szanse na mecz o puchar ma Royal Never Give Up, nawet mimo rywalizacji z trzykrotnym zdobywcą tego trofeum.

Patrząc chociażby przez pryzmat drogi, jaką musieli przebyć obydwaj uczestnicy pierwszego półfinału Worlds 2017, nie można z góry przekreślać szans RNG. Po raz pierwszy od sezonu 2014 zespół z LPL zdołał zająć pierwsze miejsce w grupie MŚ, a także po raz pierwszy w całej historii Worlds reprezentanci Chin wyprzedzili w swoim zbiorze formację z Korei.

To, czego entuzjaści chińskiej sceny się nie doczekali, to mistrzostwo świata dla drużyny z LPL. A gdzie nadarzy się lepsza okazja ku temu, niż właśnie w Chinach? Choć przed Royal Never Give Up względnie trudne zadanie, to bez wątpienia poniesie ich doping lokalnej publiczności, która już niejednokrotnie pokazała swoje wsparcie w kierunku reprezentantów chińskich rozgrywek LoL-a.

Ostrożne podejście zamiast zgubnego optymizmu

RNG bez dwóch zdań ma szanse na awans do wielkiego finału. Mimo to trener formacji, Huang "Firefox" Ting-Hsiang zachowuje zimną krew. Jak wspomniał w wywiadzie po meczu z Fnatic, nie jest do końca przekonany, czy zaprezentuje się z lepszej strony niż kkOma.


Huang "Firefox" Ting-Hsiang

Prawdę powiedziawszy, nie jestem przekonany, że uda mi się pokazać moją wyższość nad kkOmą w półfinale. W meczu z Fnatic popełniliśmy wiele błędów w fazie picków i banów i za to przynajmniej w jakimś stopniu jestem odpowiedzialny.

Gracz warty uwagi


Jian "Uzi" Zi-Hao
KDA
7,6
KP
73%
DMG%
45,3%
GD@10
20
GD@20
120
Statystyki prezentują średni wynik podczas ćwierćfinału. Legenda: KDA - stosunek sumy zabójstw i asyst do śmierci; KP - procentowy udział w zabójstwach drużynowych; DMG% - Procentowy udział w obrażeniach zadanych przez całą drużynę; - GD@10 (odp. GD@20) - przewaga w złocie nad Rekklesem w 10 (odp. w 20) minucie.

Jeżeli ktoś ma poprowadzić Royal Never Give Up do finału Worlds, będzie to marksman chińskiej formacji – Uzi. W ćwierćfinałowym meczu z Fnatic ad carry RNG grał wyłącznie bohaterami typu hyper carry i trzeba przyznać, że radził sobie na nich nad wyraz dobrze. Jeśli podobną kompozycją zagrają w meczu z SK telecom T1, to nie muszą się martwić o obrażenia zadawane przez Uziego w późnej fazie gry. To z kolei może przynieść upragnione zwycięstwo.

Okiem redakcji: a jednak SKT!

Daniel "Uspek" Kasprzycki
1 : 3

Szczerze mówiąc, uważam, że Faker i spółka prezentują obecnie dużo słabszą formę, niż ta, do której nas przyzwyczaili. To najlepszy moment, aby Chińczycy pokazali swoją siłę i w końcu zdetronizowali SKT T1.

Mikołaj "rekd" Bryła
3 : 1

Korea zakończy przygodę Chin w Mistrzostwach Świata na półfinale. Owszem, zarówno trzykrotni mistrzowie jak i pretendenci do tego tytułu będą grać na maksimum swoich umiejętności, jednak co by się w spotkaniu nie działo, Faker i jego ekipa zawsze będą o klasę wyżej.

Jarek "JaroThe3rd" Piłat
3 : 2

RNG ma wszystko czego potrzeba do zwycięstwa: doping lokalnej publiczności, piątkę utalentowanych i doświadczonych zawodników... a mimo to bardziej skłaniam się ku zwycięstwu SKT T1. Podopieczni kkOmy nie popełnią kolejnych błędów.

Po jednogłośnych predykcjach w ćwierćfinale dotarliśmy do momentu, kiedy wskazanie faworyta nie jest tak łatwym zadaniem. Jak widać, redaktorzy Cybersport.pl nie są zgodni odnośnie przebiegu meczu. To najlepiej obrazuje, jak zacięty czeka nas pojedynek. Koniec końców do finału awansuje SK telecom T1, choć Banga i kompanów czeka bardzo trudne zadanie.

Transmisja

Mecz między SK telecom T1 a Royal Never Give Up rozpocznie się już jutro o godzinie 9:30. Będziecie mogli go obejrzeć z polskim komentarzem w ESL.TV Polska. Pełny harmonogram oraz drabinkę play-offów Worlds 2017 znajdziecie w naszej relacji tekstowej.

W artykule wykorzystano zdjęcia należące do Riot Games.