W ciekawym wywiadzie, którego Filip „NEO” Kubski udzielił portalowi Cybersport.com po wygranym meczu z FaZe Clanem na EPICENTER 2017, zawodnik odniósł się do ostatnich roszad wewnątrz drużyny, czyli zmiany prowadzącego. Zdaniem weterana i byłego IGL-a polskiej formacji, od kiedy ta rola przypadła Wiktorowi „TaZowi” Wojtasowi, gra drużyny się poprawiła. Podobnie, jak w pierwszych tygodniach po tym, jak prowadzącym został Janusz „Snax” Pogorzelski.

NEO przyznał, że spory udział w zwycięstwie nad faworyzowanym FaZe – szczególnie na Cobblestone – odegrały decyzje podejmowane przez TaZa. – Były to proste zagrywki, ale skuteczne – powiedział. – Od kiedy TaZ prowadzi, widzimy poprawę naszej gry, ale tak samo było, kiedy IGL-em został Janusz „Snax” Pogorzelski – dodał Kubski. Jednak problemem toczącym Virtus.pro nigdy nie było to, kto jest liderem na serwerze, sugerującym zagrania, a strona mentalna poszczególnych zawodników. – Często, kiedy nawet widać naszą poprawę w meczach online, to na lanach potrafimy zawodzić. Moim zdaniem jest to problem mentalny siedzący w każdym z nas, a nie mankamenty taktyczne czy jakiekolwiek inne sprawy. Czasami czuliśmy się niepewnie – wytłumaczył.

Jak się okazuje, eksperyment ze Snaxem jako IGL-em był pomysłem samego Pogorzelskiego. – Kiedy Snax przejmował tę rolę, była to jego decyzja, jednak koniec końców… no, sami wiemy, jak to się potoczyło – uciął NEO, który jednocześnie przyznał, że trudno oczekiwać od gwiazdy Virtus.pro szybkiego powrotu do najwyższej formy. – Wiem to po sobie, że nie będzie to proste, ponieważ kiedy zaczynasz dowodzić, patrzysz na różne sprawy z innej perspektywy. Nie jesteś skupiony tylko na sobie. Prowadziłem grę przez dwa lata zanim ta rola trafiła do Snaxa, dlatego wiem, że teraz potrzeba czasu. Ale myślę, że stanie się to wkrótce – dodał.

A co, jeżeli chodzi o styl TaZa? – Każdy prowadzący ma swój styl. TaZ był naszym IGL-em w przeszłości i to za jego czasów wygraliśmy ESL Dubai. Do tego pełnił tę rolę w 1.6 – jest dobry w dowodzeniu. Wie, jak stawiać czoła różnym sytuacjom – skomplementował swojego wieloletniego kompana z drużyny NEO.

Kolejny mecz w EPICENTER 2017 Virtus.pro rozegra w sobotę. Wtedy to Polacy z NEO w składzie powalczą o finał w starciu z francuskim G2 Esports, które w St. Petersburgu jeszcze nie przegrało. Więcej o turnieju dowiecie się z naszej relacji (klik).