peacemaker opuszcza TyLoo, by objąć Heroic

Luis "peacemaker" Tadeu kontynuuje swoją przygodę związaną ze zwiedzaniem kolejnych kontynentów. Brazylijski trener prowadził już drużyny z Ameryki Południowej i Północnej, a także Azji, dziś natomiast po raz pierwszy w swojej karierze objął ekipę wywodzącą się z Europy.

Przez ostatnie pięć miesięcy 29-latek związany był z TyLoo, wraz z którym wywalczył awans na zamknięte eliminacje do ELEAGUE Major Boston 2018. To tak naprawdę jedyny sukces latynoskiego szkoleniowca, bo poza tym dowodzony przez niego skład nie był w stanie awansować na światowe finały WESG, a i podczas ESL One Cologne 2017 oraz StarLadder i-League Shanghai Invitational 2017 nie zaprezentował się zbyt dobrze, odpadając już w fazie grupowej.

– Niestety dzisiaj musimy ogłosić, że nasza współpraca z trenerem Luisem dobiegła końca – przyznał menadżer TyLoo, DongWei "Kindy" Yan. – Luis dołączył do nas w czerwcu i od tego czasu nasze bootcampy i codzienne treningi wyglądały naprawdę dobrze. Niemniej zdaliśmy sobie sprawę, że bariera językowa jest czymś nie do przeskoczenia, zwłaszcza podczas spotkań lanowych. Dlatego też zawodnicy nie byli w stanie realizować swoich pomysłów – dodał.

Brazylijczyk nie musiał jednak martwić się bezrobociem, gdyż od razu o jego zatrudnieniu poinformowało Heroic. Skandynawska formacja jeszcze do niedawna prowadzona była przez Henrika "FeTiSha" Christensena, ale kilkanaście dni temu musiał on zrezygnować z posady z powodu problemów osobistych. Teraz schedę po Duńczyku przejmie właśnie peacemaker, który ma pomóc swoim nowym podopiecznym w odpowiednim przygotowaniu się do startującego na początku grudnia DreamHack ASTRO Open Winter 2017.

– Dołączając do Heroic czuję się bardzo podekscytowany. Według mnie jest to zespół, który posiada odpowiedni potencjał i nie mogę się już doczekać, by stać się częścią modelu biznesowego RFRSH – nie krył zadowolenia Tadeu. – Dziś mogę powiedzieć, że jako trener jestem pod wieloma względami o wiele bardziej doświadczony. Dzięki temu, a także dzięki potencjałowi tkwiącemu w drużynie, sądzę, że osiągniemy wspaniałe rzeczy. Jedno jest pewne – będziemy ciężko pracować, by spełnić oczekiwania naszych kibiców. Zarówno dla mnie, jak i dla całego zespołu, to odpowiedni moment, by wreszcie być bohaterskim – zakończył.