Mimo początkowych kłopotów Virtus.pro pokonało Singularity i tym samym zrównało się punktami z liderami 26. sezonu ESEA Premier - AGO Gaming.

Virtus.pro 16 : 9 Team Singularity
(ESEA Premier Season 26)
16 7 Cobblestone 8 9
9 1

Mimo wygranej pistoletówki i dopisania zaraz po tym drugiego oczka przez Virtus.pro, lepiej w mecz weszło Singularity. Kiedy w ręce Szwedów wpadły karabiny, ci zaczęli pokazywać zorganizowaną grę, bazującą na zespołowym zdobywaniu przestrzeni i trafień. Szybko zniwelowali oni początkową stratę i wyszli na prowadzenie. Kiedy wydawało się, że będą oni budować przewagę, Virtus.pro zaskoczyło w rundzie eko, a także zapisało na swoje konto zwycięstwa w dwóch kolejnych starciach. Dobra passa została szybko przerwana przez Singularity, które wróciło do realizacji swojego planu na ten mecz. Szwedzi nie pozwolili Polakom na zbudowanie dobrej sytuacji finansowej i tym samym przejścia na grę na dwóch snajperów. To sprawiło, że obrona Virtus.pro nie była tak szczelna i do końca pierwszej połowy udało im się zdobyć tylko dwie rundy, tym samym kończąc grę po stronie broniącej z wynikiem 7:8.

Stronę atakującą Polacy rozpoczęli identycznie, jak tę broniącą, bo od wygrania pistoletówki i rundy eko w wykonaniu swojego rywala. I raz jeszcze pierwsze starcie na pełnym ekwipunku padło łupem Singularity, jednak tym razem Virtusi nie zamierzali oddawać inicjatywy. Konkretne ataki pozwoliły nie tylko powiększyć przewagę, ale także zrujnować finanse rywala, który przy stanie 12:9 na korzyść Wiktora „TaZa” Wojtasa i spółki zmuszeni zostali do zagrania eko. Polacy nie zamierzali odpuszczać i punktowali rywala, który jeszcze kwadrans wcześniej zdawał się być niezwykle irytującym i niewygodnym. Pewna końcówka pozwoliła Virtus.pro zamknąć rywalizację, oddając w drugiej połowie tylko rundę.

Kolejne zwycięstwo Virtus.pro sprawiło, że awansowali oni na 2. miejsce w tabeli 26. sezonu ESEA Premier. Liderem obecnie jest AGO Gaming, które co prawda ma tyle punktów, co VP, jednak może pochwalić się lepszym bilansem rund.