Ekscytujące wieści zza wielkiej wody! Uczestniczące w północnoamerykańskim LCS Cloud9 zakontraktowało trzech nowych zawodników. W nadchodzącym roku w niebieskich barwach będziemy mogli zobaczyć Erica "Licorice'a" Ritchiego, Raymonda "Wiggily'ego" Griffina oraz polskiego gracza środkowej alejki - Marcina "Selfie" Wolskiego.

Selfie dał się poznać na profesjonalnej scenie głównie dzięki swoim występom w SUPA HOT CREW oraz Meet Your Makers, w barwach których walczył w najbardziej prestiżowej lidze w Europie. Niemniej jednak najświeższymi osiągnięciami Selfiego wydają się być uzyskanie promocji do EU LCS razem z Misfits Gaming czy też perfekcyjna faza zasadnicza EU CS 2017 Spring Split w Schalke 04. Wielką niewiadomą pozostaje jednak to, czy Selfie będzie miał w ogóle okazję do zaprezentowania swoich umiejętności w głównym składzie Cloud9, gdyż prawdopodobnie trudno będzie mu wygryźć z uznanego przez amerykańskich fanów Jensena.

Co zaś się tyczy Licorice'a, to bez dwóch zdań jest to strasznie utalentowany zawodnik. Jego poczynania mogliśmy śledzić m.in. w eUnited, z którym to dwukrotnie stawał na drugim miejscu podium w północnoamerykańskim Challenger Series. Jeśli wierzyć doniesieniom, to w Cloud9 najprawdopodobniej będzie on pełnił funkcję drugiego toplanera, zupełnie jak Ray w minionym już sezonie.

W podobnej sytuacji znajduje się także Wiggily, który zanim podpisał kontrakt z Cloud9, występował w Tempo Storm razem z Selfiem. Dżungler raczej ma małe szanse na to, że będzie występował w pierwszym składzie. Contractz bez wątpienia ma zapewnioną pozycję w drużynie i trudno jest sobie wyobrazić, że zostanie jej pozbawiony właśnie przez Wiggily'ego.

Z nieoficjalnych źródeł wynika również, że Impact nie przedłużył kontraktu z Cloud9 i szykuje się do podjęcia współpracy z Teamem Liquid. Jeśli chodzi o pozostałych reprezentantów Cloud9, to tylko Jensen nie podpisał jeszcze umowy z organizacją na nadchodzący sezon.