Zakończył się mecz pomiędzy Teamem Kinguin a compLexity Gaming w ramach Perfect World Masters. Po trzech mapach lepszą okazała się być amerykańsko-szwedzka formacja, która będzie kontynuować rywalizację w zawodach.

Nie da się ukryć, że wynik Team Kinguin na ich pierwszym minorze może cieszyć każdego fana tej formacji. Po wylosowaniu tzw. "grupy śmierci" mało kto spodziewał się, że Polacy zajmą pierwsze miejsce wśród swoich rywali i będą jak równy z równym walczyć o jak najwyższą lokatę podczas turnieju w Szanghaju. Dzięki zwycięstwie z Teamem Secret oraz remisom z Mineski, LGD oraz Newbee, udało im się zgromadzić sześć punktów i awansować do fazy play-off.

W ćwierćfinale na ich drodze stanęło Vega Squadron, które w trakcie fazy grupowej mogło cieszyć się tylko z jednego zwycięstwa i remisu. To pozwoliło jednak na grę w dalszym etapie turnieju. Wydawało się, że w związku z poprzednimi wynikami Polacy będą w stanie wywalczyć sobie półfinały i tak też się stało, choć nie bez problemów. Dalej czekało na nich Newbee, z którym wcześniej udało się zremisować podczas starcia w grupie. Niestety, ale tym razem doświadczenie wzięło górę, przez co, pomimo wyrównanej pierwszej gry, Polacy spadli do drabinki przegranych. Jak się okazało, ostatnie BO3 podczas tego turnieju rozegrać mieli z compLexity Gaming, które było w identycznej sytuacji jak Vega Squadron w poprzednich etapach. Pomimo prób, powrotu do gry w trakcie drugiej mapy i widocznego starania o awans, nie udało się pokonać amerykańsko-szwedzkiego zespołu i tym samym Team Kinguin zakończył swoją przygodę z Perfect World Masters.

W związku z przegraną z compLexity Gaming, Polacy zgarniają 12 000 dolarów i odpadają z turnieju. Niestety nie udało im się zyskać pierwszych punktów kwalifikacyjnych do The International 2018.