Stało się – Virtus.pro po raz pierwszy w swojej historii utraciło status legendy i z Bostonu wraca na tarczy. ELEAGUE Major 2018 potoczył się kompletnie nie po myśli polskich zawodników, którzy przegrali trzy spotkania z rzędu i jako jedna z dwóch najgorszych formacji szybko odpadli z dalszej rywalizacji.

Nic zatem dziwnego, że na graczy znad Wisły spadła ogromna fala krytyki. Teraz naprzeciw tym nieprzychylnym głosom postanowił wyjść jeden z liderów drużyny, Filip "NEO" Kubski. Legendarny zawodnik w krótkiej rozmowie z oficjalną stroną organizacji dał do zrozumienia, że snute są już jakieś plany, dzięki którym postawa zespołu miałaby wreszcie ulec poprawie. Przy okazji 30-latek poprosił wszystkich kibiców o dalszy doping.

Myślę, że nie ma co owijać w bawełnę, zagraliśmy bardzo słaby turniej, po prostu zwieńczenie całego bardzo słabego sezonu – przyznał NEO. – Nie jestem w stanie i nie mogę na chwilę obecną oficjalnie powiedzieć jakie mamy plany, ale myślę, że będzie to jeden z trudniejszych naszych okresów, także tym bardziej teraz potrzebujemy Waszego wsparcia i Waszej pomocy. Trzymajcie kciuki, miejmy nadzieję, że to się wszystko jakoś ułoży – dodał na zakończenie.

Głos zabrał także Roman Dvoryankin, generalny menadżer Virtus.pro, który zapewnił, że organizacja we współpracy z zawodnikami szuka najbardziej optymalnych rozwiązań, które pomogłyby naprawić całą sytuację. Jednocześnie otrzymaliśmy zapewnienie, że w najbliższych kilku tygodniach dowiemy się więcej na temat kroków, które zostaną podjęte, by VP powróciło na szczyt. Całą wypowiedź przeczytać można pod tym adresem.