Mikołaj "Elazer" Ogonowski, choć wcześniej przegrał w europejskim turnieju kwalifikacyjnym, zdołał awansować do fazy grupowej IEM World Championship triumfując w rozgrywkach na serwerze amerykańskim. Polakowi udało się tego dokonać mimo późnej godziny nocnej i wysokiego pingu, a na jego drodze stanęło dwóch Koreańczyków. W decydującym meczu o awans pokonał najwyżej punktującego zawodnika ubiegłego sezonu WCS, Statsa.

Elazer brał udział w zamkniętej fazie kwalifikacji na europejskim serwerze, jednak przegrał tam kolejno z Namsharem i Nerchio, który ostatecznie zajął trzecie miejsce premiowane awansem do mistrzostw w Katowicach. Jeszcze tego samego wieczora reprezentant Team QLASH zagrał w otwartej części kwalifikacji na serwerze amerykańskim i jako jedyny zawodnik spoza Korei przeszedł do kolejnego etapu.

W fazie zamkniętej Elazer utrzymał passę zwycięstw. Zrzucił Australijczyka Probe'a do dolnej części drabinki, a następnie pokonał Koreańczyka Losirę. Problematyczny okazał się dopiero pojedynek z utytułowanym Statsem. Reprezentant Splyce wygrał dwie z pięciu map, jednak ostatecznie lepszym okazał się Polak, który w ostatniej partii zdecydował się na all-in z udziałem Nydusa. Taktyka ta doskonale się sprawdziła, dzięki czemu Elazer zagwarantował sobie występ w fazie grupowej IEM World Championship w Katowicach. Oprócz niego w kwalifikacjach triumfowali także GuMiho oraz Dear.

Elazer stał się czwartym Foreignerem, który zagra w fazie grupowej IEM Katowice 2018. Wcześniej na liście uczestników znaleźli się ShoWTimE, uThermal oraz Nerchio. Resztę stanowią Koreańczycy. Choć zakończono kwalifikacje internetowe, to kolejnych dwanaście slotów w etapie grupowym będzie można zdobyć już w katowickiej ESL Arenie, gdzie odbędzie się otwarty turniej RO76.