Nieobecność Mateusza "Kikisa" Szkudlarka w rozgrywkach LCS jest z pewnością sporym zaskoczeniem. Polski toplaner nie tylko ma wieloletnie doświadczenie na europejskiej scenie, ale również zdobył mistrzostwo Starego Kontynentu. Mimo to w składzie żadnego z dziesięciu uczestników EU LCS Kikis nie figuruje nawet jako rezerwowy.

Dla wielu osób była to okazja, aby wysnuć swoje domysły, dlaczego Kikis nie występuje w najbardziej prestiżowych rozgrywkach.  Polak uciął wszystkie spekulacje w swoim vlogu, objawiając prawdziwe powody jego absencji w LCS. Jednocześnie były zawodnik G2 Esports oraz Unicorns of Love wyznał, jakie są cele jego nowego – w pełni polskiego – składu.


To nieprawda, że nie poszło mi w tryoutach. Nie grałem żadnych tryoutów, więc nie mogło mi słabo w nich pójść. Druga plotka, albo stwierdzenie – "Kikis jest za słaby na LCS i nie dostał ofert" – to też jest nieprawdą. Dostałem parę ofert, tylko sytuacja jest bardziej skomplikowana.

Jedna z propozycji była bardzo dobra – dobra pensja, gaming house i bardzo dobry skład, z którym mógłbym wiele zawojować (a i tak im w miarę dobrze idzie w LCS). Tylko że o miejsce w tej drużynie konkurowałem z kimś innym. Od przyjaciela grającego w tym składzie dostałem informację, że jestem blisko, aby dostać tę robotę. Wtedy odpowiedziałem pozostałym, że nie są moją pierwszą opcją i czekam na odpowiedź od tej pierwszej organizacji i jeżeli mi tam nie wyjdzie, zgłoszę się ewentualnie do nich z powrotem. Jak możecie stwierdzić, ostatecznie nie dostałem tej oferty, a w tym czasie wszystkie inne formacje szukające toplanera i junglera już znalazły zawodników.

Miałem też oferty z Turcji, Hiszpanii i innych regionów, ale ja w tym momencie nie chcę grać w tych regionach, ponieważ dla mnie byłby to krok w tył. Jestem pewien, że w końcu wrócę do LCS. Pomiędzy splitami jest najwięcej zmian, i to właśnie w ten okres będę celował.

Korzystając z okazji, Kikis podsumował w kilku słowach swój zeszły rok. Polski toplaner przyznaje, że był on ciężki pod wieloma względami.

W zeszłym roku miałem dwie – można tak to nazwać – tragedie życiowe. Pierwsza z nich miała miejsce w połowie kwietnia, kiedy po meczu z Giants od razu uciekłem ze sceny. Potem na Twitterze wyznałem, że miałem tyle emocji, że nie mogłem zostać. Na trzy godziny przed meczem dostałem złą informację i nie pozwalałem tym myślom dojść do mnie, dopóki nie skończy się mecz. Druga miała miejsce w połowie maja i przeciągało się to do września, więc to mogło mieć wpływ na moją karierę.

Potrzebowałem trochę czasu na ogarnięcie się, gdy wróciłem we wrześniu. Od siedmiu lat nie miałem dłuższej przerwy. Nie chodzi o to, że musiałem – to był mój wybór. Poświęcałem się tej grze, grałem naprawdę wiele godzin, to było moje życie. Gdy trochę dojrzałem zrozumiałem, że potrzebuję więcej czasu dla siebie, żeby spędzić czas ze znajomymi, przyjaciółmi czy rodziną. Tym bardziej, że moim zdaniem po zakończeniu sezonu wartość solo queue była bardzo niska i nie było warto się starać. Wołałem odsapnąć i być gotowy na nowy sezon.

Obecnie Kikis reprezentuje barwy Szaty Maga +6. Jest to w pełni polski skład złożony przez 21-letniego toplanera. Jak informuje Szkudlarek, zachętą do utworzenia polskiej formacji była informacja o zawodach V4 Future Sports Festival.

Złożyłem polską drużynę po tym, jak zobaczyłem ogłoszenie o turnieju, gdzie pula nagród wynosi 300 000 euro. Jest to spora suma. Gdyby nie było tego, po prostu grałbym jak najczęściej solo queue i czekał na jakąś ofertę. Stwierdziłem jednak, że jest to dobra okazja, aby wejść na polską scenę.

Sama informacja, że Kikis zamierza odnieść sukcesy nad Wisłą była dość zaskakująca. Mimo to nie jest to skład zupełnie bez szans. Oprócz Kikisa pod banderą Szaty Maga +6 zobaczymy między innymi Łukasza "Puki style" Zygmunciaka oraz Marcina "Selfie" Wolskiego. Polski toplaner wypowiedział się w superlatywach o swoich nowych kompanach.

Moim zdaniem Inspired jest młodym talentem. Chłopak ma ambicję i bardzo się stara. Bardzo przyjemnie mi się z nim gra. Selfiego powinni wszyscy kojarzyć. Puki style również powinien być kojarzony, bo jest już weteranem na tej scenie. (...) Na supporcie jest Robercik, który według mnie też jest obiecującym graczem. Wydaje mi się, że mamy solidny skład. Oczywiście głównym celem jest zawojowanie polskiej sceny. Żeby tego dokonać, tak naprawdę musimy pokonać iHG.

Cały vlog nagrany przez Kikisa możecie obejrzeć pod tym adresem.