Za nami cztery kolejki sezonu zasadniczego EU LCS. W ich trakcie byliśmy świadkami wielu ciekawych zagrań, niespodzianek, ale także i ogromnych rozczarowań. Przyszedł czas na kolejny ranking układu sił w najlepszej europejskiej lidze, który jest jedynie moją opinią. Swoje zestawienie przygotował także Jarosław Piłat, dziennikarz Cybersport.pl.

10. H2K (-)

fot. Riot Games

O problemach H2K można rozpisywać się godzinami. W poprzednim rankingu postawiłem ich na tę samą pozycję i nie zrobili niczego, aby móc postawić ich wyżej. Owszem, pojawiły się zmiany w potaci Marcina "Selfie" Wolskiego oraz Ilyasa "Shooka" Hartsemy, jednak ciężko jest odeprzeć wrażenie, że szukają jakiegokolwiek ratunku w zawodnikach, którzy albo są stałymi bywalcami EU LCS, albo muszą swoją wartość udowodnić. Niestety oni jak i cała drużyna robią to na razie bezskutecznie.

9. Unicorns of Love (-2)

fot. Riot Games

Czas na pierwszy spadek w moim power rankingu. Tak jak się można było spodziewać, nie będą oni faworytami do zwycięstwa w trakcie wiosennego splitu. Obecnie okupują przedostatnią lokatę, wspólnie z ostatnim H2K. To właśnie ta drużyna była jedyną, która została pokonana przez Jednorożce. Nie myślałem, że uda im się zwojować ligę i zgodnie z tym nie można zakładać, że zobaczymy ich w play-offach.

8. Splyce (-2)

fot. Riot Games

To gdzie znajduje się teraz Splyce widzi każdy fan EU LCS. Radzą sobie z drużynami takimi jak H2K czy Unicorns of Love, ale nie są w stanie dorównać Fnatic, G2 czy Teamowi Vitality. Owszem, skład jest na papierze jednym z najlepszych, ale co z tego, skoro nie jest się w stanie zagrozić tym, których uważano za najważniejszych rywali? Chciałbym, aby Splyce nieco podniosło się w najbliższych tygodniach i zaprezentowało pełnię swoich umiejętności, choć o to może być dość trudno.

7. FC Schalke 04 (-4)

 
fot. Riot Games

W składzie Schalke 04 pokładałem ogromne nadzieje. Sprowadzenie jednego z najlepszych toplanerów w Europie, przywrócenie bardzo ciekawego botlane'u w postaci Upseta i Vandera, kolejne dawanie szansy Nukeduckowi – to wszystko miało sprawić, że Schalke będzie głównym faworytem do gry w play-offach i zwycięstwa w lidze, jednak jak na razie nie prezentują się na tyle dobrze, by można ich było nazywać lepszymi od ROCCAT czy Misfits.

6. ROCCAT (+3)

 
fot. Riot Games

Po spadkach należy zająć się pierwszym awansem. ROCCAT pomimo jedynie czterech zwycięstw na swoim koncie, zaskakuje mnie coraz bardziej. W pierwszym rankingu pisałem, że może zabraknąć im umiejętności na grę z najlepszymi. Drużyna Norskerena postanowiła jednak niemalże od razu mnie zaskoczyć, gdyż udało jej się wygrać z G2 Esports czy Splyce. Dodatkowo doszły zwycięstwa z Unicorns of Love oraz Misfits, co tylko spotęgowało moje pozytywne zaskoczenie tą ekipą. Mimo że oprócz nich trzy inne zespoły mają identyczny bilans gier, to wydaje mi się, że ogółem ich skład wciąż się nie ukształtował, przez co ich styl gry dopiero się tworzy.

5. Misfits Gaming (-1)

 
fot. Riot Games

Co tu dużo mówić – ćwierćfinalista Mistrzostw Świata wymienił dwóch graczy i zawodzi w starciach z niżej notowanymi od siebie drużynami. Mimo to, wciąż należy pochwalić ich za dość dobry początek splitu. Przegrana z G2 Esports nie jest może powodem do dumy, jednak następnie udało się pokonać Schalke 04, Team Vitality czy Fnatic, a niemalże każdą z tych drużyn należało zaliczać do faworytów przed rozpoczęciem sezonu. Problemy z teoretycznie słabszymi rywalami mogą wynikać ze zbytniej pewności siebie, choć z osądami czekałbym do zakończenia wiosennych rozgrywek.

4. Giants Gaming (+4)

fot. Riot Games

Największe zaskoczenie tego power rankingu. Wygrane z G2 Esports, ROCCAT czy Misfits upewniły mnie w tym, że warto wierzyć w ten zespół, choć mało kto próbował. Wielu może nie zgodzić się z tą opinią, ale jeśli Giants będzie prezentować się tak dalej, to będzie realnym kandydatem na grę w play-offach. Równie dobrze jednak może okazać się chwilową niespodzianką i rozpocząć marsz w dół tabeli.

3. G2 Esports (-2)

fot. Riot Games

G2 Esports to jedno z moich największych osobistych rozczarowań wiosny. Po ujawnieniu składu spodziewałem się, że będą mieli wiele trudności, ale wciąż będą najsilniejszą ekipą w Europie. Niestety, ale drużyna Marcina "Jankosa" Jankowskiego pomimo jedynie trzech porażek, zdążyła już przegrać z głównym konkurentem – Fnatic. Wydaje mi się jednak, że warto dać im kredyt zaufania, bo najlepsze jeszcze przed nimi.

2. Fnatic (-)

fot. Riot Games

Co by nie mówić o Fnatic, są oni zawsze faworytem do triumfu w europejskiej lidze. Podczas wiosennego splitu 2018 zaliczyli już trzy wpadki, jednak nie skreśla to ich z walki o tytuł najlepszej drużyny w Europie. Sprowadzenie Hylissanga okazało się być bardzo trafionym transferem, dzięki czemu YoungBuck ma o wiele większe pole do manewru. Wydaje się, że przewidywania do ich gry wciąż są takie same, a jeszcze lepsze wyniki powinny przyjść z czasem.

1. Team Vitality (+4)

fot. Riot Games

Obecny lider tabeli EU LCS został postawiony przeze mnie w pierwszym rankingu na piątym miejscu. Spodziewałem się, że gracze Vitality będą w stanie konkurować z najlepszymi zawodnikami Europy, jednak kto mógł przewidzieć, że to właśnie drużyna Jakuba "Jactrolla" Skurzyńskiego będzie rozdawać karty podczas tego splitu. Jej jedyne potknięcie z Misfits nie zmieniło pozycji V w tabeli, choć na pewno miało niemały wpływ na nastawienie zawodników do kolejnych starć. Mimo to, wciąż są pewni siebie, nawet gdy nie każdy pojedynek idzie po ich myśli. Na ten moment są faworytem do wyjazdu na Mid-Season Invitational.

Rankingi redakcji

 Mikołaj "rekd" Bryła Jarek "JaroThe3rd" Piłat
1. Team Vitality Team Vitality
2. Fnatic Fnatic
3. G2 Esports Giants Gaming
4. Giants Gaming G2 Esports
5. Misfits Gaming Splyce
6. ROCCAT FC Schalke 04
7. FC Schalke 04 Misfits Gaming
8 Splyce ROCCAT
9. Unicorns of Love Unicorns of Love
10. H2K H2K

Jarosław "JaroThe3rd" Piłat: Popełniłem jeden kluczowy błąd przy rozstawianiu drużyn w poprzednim power rankingu - nie sądziłem, że nowicjuszy Starego Kontynentu stać na zawojowanie europejskiej sceny. Tymczasem Team Vitality i Giants Gaming pokazały, że są gotowe do walki o najwyższe trofea w Europie.

Jestem jednocześnie zaskoczony i nieco rozczarowany tak słabą dyspozycją Unicorns of Love. Wiem, że utrata Vizicsacsiego, Hylissanga i Xerxe mogła zaboleć, ale nie spodziewałem się, że aż w takim stopniu. Podobnie sprawa ma się ze Splyce – choć są wyżej niż UoL to po tak silnym składzie “na papierze” można oczekiwać czegoś więcej, niż tylko walki w środku tabeli.

Teraz, gdy widać już na co stać wszystkie ekipy, nie przewiduję większych zmian w rankingu. Vitality utrzyma się na pozycji lidera i co najwyżej zaliczy jeszcze jedną lub dwie wpadki. Na fotelu wicelidera zasiądzie Fnatic. Najbardziej zacięta walka odbędzie się o trzecie miejsce, które moim zdaniem ostatecznie powędruje do Giants Gaming. Z play-offami oprócz H2K i UoL w mojej opinii pożegnają się ROCCAT i Misfits Gaming.

Transmisja

Wszystkie mecze EU LCS 2018 Spring Split możecie obejrzeć z polskim komentarzem w ESL.TV Polska. Po więcej informacji dotyczących EU LCS zapraszamy do naszej relacji tekstowej. Znajdziecie w niej między innymi składy wszystkich drużyn, pełny harmonogram rozgrywek oraz aktualną klasyfikację grupową.