Trwa etap Ro76 w ramach IEM World Championship Katowice 2018. Pierwszego dnia rozgrywek dominowali Koreańczycy, z których aż pięciu awansowało do fazy grupowej. Drugiego dnia, w bracketach III i IV, widać jednak ożywienie ze strony Europejczyków i Amerykanów. Jednym z nielicznych Foreignerów, którym udaje się nawiązywać walkę z Azjatami jest Juan Carlos "SpeCial" Tena Lopez. Porozmawialiśmy z meksykańskim Terranem tuż po zakończeniu jego długich i wyczerpujących meczów o awans.

Czego się spodziewałeś przed przyjazdem do Katowic?
Chciałem się najpierw skupić wyłącznie na swoim brackecie Ro76. Na szczęście udało mi się awansować, więc jestem bardzo szczęśliwy.

Jak wyglądały twoje przygotowanie do IEM?
Gdy już dowiedziałem się, kto trafił do mojej grupy, zacząłem ostro trenować ze swoimi znajomymi, ale było bardzo ciężko.

Co sądzisz o swoim brackecie? Czy był trudniejszy od pozostałych?
Ogólnie nie cały bracket nie był zbyt trudny, ale było ciężko ze względu na jego strukturę i podział na drabinkę wygranych i przegranych. Trzech najlepszych zawodników – czyli ja, Bunny i Zest – znalazło się w tej samej części bracketu, co oznaczało, że tylko dwóch zdoła się przedostać do kolejnej fazy. Spodziewałem się, że będę musiał zmierzyć się z oboma. Przegrałem z Zestem, ale udało mi się pokonać Bunny'ego po naprawdę szalonym starciu.

Za tobą bardzo ciężkie spotkania z Zestem, Snutem i Bunnym. Jak się teraz czujesz?
Jestem zmęczony, ale czuję ulgę. Wydaje mi się, że z Zestem zagrałem naprawdę słabo, ale starałem się o tym zapomnieć i nie myśleć o tamtej porażce, by móc skupić się na kolejnych meczach. Było naprawdę ciężko, ale ostatecznie się udało i jestem z tego powodu szczęśliwy.

Sądzisz, że popełniłeś zbyt wiele błędów?
Nie do końca. Wydaje mi się, że po prostu zbyt luźno podszedłem do kwestii przygotowań do meczu z Zestem, przez co starałem się wymyślać taktyki w locie, a tego nigdy nie powinno się robić na zawodnika takiego kalibru. Na szczęście szybko się opamiętałem i bardziej się przyłożyłem do kolejnych spotkań. Ale muszę przyznać, że zbyt często mam ten problem. Często podchodzę do meczów w sposób spontaniczny, a moi przeciwnicy to wykorzystują.

Czy w fazie grupowej chciałbyś uniknąć któregoś ze zbiorów, a może chciałbyś do któregoś z nich trafić?
Nie wiem... Nie myślałem nawet o tym! (śmiech) Bez względu na to, do której grupy trafię, to i tak dam z siebie wszystko.

Relację z IEM World Championship Katowice w StarCraft 2 można śledzić w serwisie Cybersport.pl. Transmisja dostępna będzie na antenie ESL.TV Polska.