FaZe Clan zemścił się na Astralis za przegrany ubiegłoroczny finał Intel Extreme Masters Katowice. Naszpikowana gwiazdami formacja w tegorocznej edycji górnośląskiej imprezy potrzebowała zaledwie dwóch map, by pokonać swoich górnośląskich rywali. Dzięki temu od końcowego triumfu dzieli ją już tylko jedno spotkanie.

Astralis 0 : 2 FaZe Clan

(IEM Katowice 2018 – półfinał)
10 6 Cache 9 16
4 7
10 6 Overpass 9 16
4 7
 Inferno 

Wygrana runda pistoletowa oraz możliwość występów po stronie broniącej pozwoliła FaZe Clanowi na udany start. Na niewiele się to jednak zdało, bo gdy tylko Astralis rzuciło się do odrabiania strat gdy tylko zbudowało odpowiednią ekonomię. Dlatego też w kolejnych minutach to właśnie podopieczni Danny'ego "zonica" Sørensena przeważali i pewnie snuli nawet marzenia o wysokim prowadzeniu. Niemniej musieli się ich bardzo szybko wyzbyć, bo końcówka należała już tylko do FaZe.

Finaliści ostatniego Majora przeważali po pierwszej połowie 9:6 i po chwili przerwy kontynuowali dobrą serię. Rozpoczęli od drugich ugranych pistoletów, by potem dominować przez większą część starcia. Tylko raz Astralis zdołało na dłużej odeprzeć rywali i nabrać spokojnie kilka oddechów, co koniec końców i tak nie miało żadnego znaczenia. Skandynawska piątka nie dała rady powalczyć o comeback, przez co przegrała pierwszą mapę w stosunku 10:16.

Ten sukces dał Ladislavowi "GuardiaNowi" Kovácsowi i jego kolegom ogromnego kopa, który miał ogromny wpływ na późniejszy przebieg pojedynku na Overpassie, W szczytowym okresie FaZe prowadziło już 9:1, po czym delikatnie spuściło z tonu. To z kolei skrzętnie wykorzystali ich duńscy rywale, którzy zdołali nieco skrócić dzielący obie formacje dystans. Przed zmianą stron wynosił on już tylko trzy punkty.

Zresztą, po krótkim czasie wynosiła ona nawet zero, bo Astralis zdołało doprowadzić wreszcie do remisu. Na nieszczęście skandynawskiej formacji były to jednak ich ostatnie dobre chwile w tym pojedynku. Grające w tamtym momencie w ofensywie FaZe szybko zakupiło pełny ekwipunek i w następnych rundach niemalże doszczętnie rozniosło oponentów. Ci byli kompletnie rozbici takim tokiem wypadków, przez co nie byli w stanie w odpowiednim momencie zareagować i uratować tego meczu, który ponownie zakończył się ich porażką 10:16.

Już za chwilę drugi półfinał, w którym Fnatic podejmie Team Liquid. Wybrane spotkania IEM Katowice 2018 wraz z polskim komentarzem oglądać można za pośrednictwem ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat imprezy zapraszamy do naszej relacji tekstowej.