Kolejne punkty wpadają na konto Virtus.pro w tabeli ESEA Mountain Dew League. Tym razem zespół z Polski okazał się lepszy od szwedzkiego Teamu Property, który jednak momentami walczył z podopiecznymi Jakuba "kubena" Gurczyńskiego jak równy z równym.

Virtus.pro 16 : 13 Team Property

(ESEA Premier Season 27)
16 10 Cobblestone 5 13
6 8

Przegrana pierwsza pistoletówka to dla Virtus.pro już chleb powszedni. Może to i dobrze, bo dzięki temu polska formacja po przegranej pierwszej rundzie bardzo szybko była w stanie odpowiedzieć rywalom i już na swoim pierwszym fullu rozpoczęła odrabianie trzypunktowej straty. Na tym zresztą Filip "NEO" Kubski i spółka nie poprzestali. Gdy tylko udało im się zremisować, nadal parli przez siebie w pełni wykorzystując wszystkie atuty, jakie na Cobblestonie daje strona broniąca. Szwedzi z Teamu Property próbowali jeszcze przebić się przez defensywę VP, ale z reguły robili to bezskutecznie. W efekcie tuż przed przerwą tracili oni do Virtusów już pięć oczek.

Niestety dla graczy znad Wisły, w mgnieniu oka z ich przewagi nie pozostało nic. Wpływ na to miała oczywiście przegrana druga pistoletówka, która wreszcie nadała Property odpowiedniego rozpędu. Momentami David "Jayzwalkingz" Kempner wraz z kolegami wysuwali się nawet na prowadzenie. Tylko momentami, gdyż generalnie w drugiej połowie obie drużyny trzymały się blisko siebie, walcząc z reguły punkt za punkt. Z tego powodu losy zwycięstwa ważyły się niemalże do samego końca i dopiero w 29. rundzie Virtus.pro ostatecznie przypieczętowało swoją wygraną wynikiem 16:13.

Już o 20:00 kolejne mecze polskich drużyn w ESEA Mountain Dew League. PRIDE podejmie wówczas Asterion, Virtus.pro stanie naprzeciwko Nexus Gaming, zaś Team Kinguin zmierzy się z Red Reserve.