Virtus.pro po raz pierwszy od listopada ubiegłego roku zdołało dojść do wielkiego finału. Co prawda w nim polska formacja musiała uznać wyższość mousesports, ale wicemistrzostwo V4 Future Sports Festival i tak wydaje się być krokiem w dobrą stronę. Zwłaszcza wobec rozczarowujących w ostatnich miesiącach wyników.

Radości z występu swoich podopiecznych nie krył szkoleniowiec VP, Jakub "kuben" Gurczyński. Członek legendarnej Złotej Piątki w ciepłych słowach wypowiedział się w mediach społecznościowych o postępach będących udziałem jego zespołu, chwaląc jednocześnie wszystkich graczy za ich indywidualne występy:

– Pomimo kolejnego przegranego finału możemy być zadowoleni z końcowego wyniku – stwierdził 29-latek. – Jestem dumny z progresu, jaki poczyniliśmy w ostatnich dwóch tygodniach. Systematycznie dodajemy drobiazgi, które poprawiają naszą grę drużynowa. Co prawda dalej robimy sporo głupich błędów, jednak ciągłe rozmowy pomagają nam eliminować te, które najczęściej się pojawiają. Wszyscy bez wyjątku zaprezentowali się świetnie indywidualnie. Nie było takich baboli, jak na poprzednich dwóch turniejach. Gratulacje dla mouz! – dodał na zakończenie.

Po raz ostatni mogliśmy oglądać Virtus.pro w wielkim finale przy okazji listopadowego StarLadder i-League Shanghai Invitational 2017. Wówczas polska formacja podejmowała Renegades, z którym jednakże przegrała ostatecznie wynikiem 0:2.