Za AGO Esports długa orientalna wycieczka do Chin. Podczas pobytu w Państwie Środka polska formacja wzięła udział w dwóch imprezach – World Electronic Sports Games 2017 oraz StarLadder ImbaTV Invitational ChongQing 2018. W tym drugim wypadku udało jej się nawet zająć trzecie miejsce.

Przy okazji gry na chińskich zawodach wywiadu oficjalnej stronie StarLaddera udzielił jeden z graczy AGO, Damian "Furlan" Kisłowski. 23-latek został m.in. zapytany o obecną dyspozycję swojej drużyny i, co ciekawe, nie stronił on od buńczucznych zapowiedzi:

Trudno powiedzieć w jakim miejscu się znajdujemy. Na pewno nasza forma nie jest stabilna – wyznał Kisłowski. – Możemy prezentować się dobrze, a potem nagle przychodzi słaby mecz. Wciąż pracujemy nad naszą dyspozycją i szukamy odpowiedniego stylu. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy znacznie lepiej radziliśmy sobie offline niż online. To jest kwestia, nad którą będziemy pracować w nadchodzących tygodniach. Wiemy, że możemy pokonać każdą drużynę na świecie. To tylko kwestia poświęcenia, ciężkiej pracy i wkrótce dzięki temu będziemy na szczycie. Po każdym meczu z czołówką zyskujemy sporo doświadczenia. To kluczowe na tym najwyższym poziomie i bardzo nam pomaga w drodze do grona zespołów z pierwszego tieru – dodał.

Mimo że od pewnego czasu AGO coraz częściej występuje na międzynarodowych lanach, ekipa ta nadal nie stroni od gry w krajowych rozgrywkach. Jak zauważa Furlan, poziom naszej rodzimej sceny stale się podnosi, przez co rywalizacja na niej staje się coraz bardziej zacięta i wymagająca:

Polska scena staje się lepsza wraz z każdym mijającym rokiem – stwierdził 23-letni rifler. – Pojawiło się więcej organizacji, które zainwestowały swoje pieniądze, które płacą graczom, zatrudniają sztab szkoleniowy. Obecnie w Polsce znajdziemy od 10 do 12 organizacji, które można by określić mianem półprofesjonalnych. Dlatego też wygrywanie na polskiej scenie staje się coraz trudniejsze. W niektórych przypadkach wygrywanie polskich kwalifikacji jest nawet trudniejsze niż tych międzynarodowych – wyjawił.

Od kilku miesięcy trwa dyskusja na temat tego, kto jest obecnie najlepszą polską formacją. Pojawiły się nawet głosy, według których AGO obecnie mocniejsze niż legendarne Virtus.pro, chociaż sam Kisłowski stroni od takich porównań, zwracając uwagę na coś innego:

Uważam, że miarą poziomu, jaki prezentuje dana drużyna, są jej osiągnięcia – przyznał Furlan. – I pod tym względem Virtus.pro znajduje się znacznie wyżej od nas. Możliwe jednak, że obecnie ze wszystkich polskich drużyn to my znajdujemy się w najlepszej formie – zakończył.

Pełny zapis rozmowy z Damianem "Furlanem" Kisłowskim w języku angielskim znaleźć można pod tym adresem.