AGO Esports zachowało szanse na awans na Intel Extreme Masters Sydney 2018. W swoim pierwszym dzisiejszym meczu w GG:Origin polska formacja pokonała po ciężkim trzymapowym boju Team LDLC.com i wciąż może zająć w swojej grupie pierwsze miejsce, które zagwarantuje jej grę w play-offach.

Team LDLC.com Team LDLC.com 1 : 2 AGO Esports AGO Esports

(GG:Origin - grupa D)
16 8 Mirage 7 14
8 7
14 8 Inferno 7 16
6 9
(15) 16 6 Cache 9 19 (15)
9 6

Gra na wybranym przez AGO Mirage'u rozpoczęła się od zwycięstwa LDLC w rundzie pistoletowej. Polacy zdobyli na swoje konto dopiero rundę force, lecz przez później popełnione błędy większość pierwszej połowy spotkania prowadziła wielonarodowościowa ekipa, w szczytowym momencie wygrywając czterema punktami. Naszych rodaków od problemów w dalszej części gry uratowały cztery oczka, ugrane pod koniec pierwszej części spotkania, dzięki czemu po piętnastu rundach Team LDLC prowadził tylko 8:7..

Drugą połówkę nadwiślańscy zawodnicy rozpoczęli bardzo dobrze, zdobywając pierwsze cztery punkty, ale oddając zaraz po tym trzy oczka przeciwnikom. Dobra passa rodzimej formacji nie mogła trwać jednak wiecznie. Do końca meczu Polakom udało się bowiem zgarnąć na swoje konto tylko trzy kolejne punkty. Mimo że w ostatnich pięciu rundach AGO udało się podłożyć bombę trzykrotnie, za każdym razem to rywale triumfowali. Ostatecznie to wielonarodowościowy zespół zwyciężył 16:14.

Na Inferno Polacy wygrali pierwszą rundę pistoletową. Nie zdało się to na wiele, ponieważ nasi rodacy, podobnie jak na poprzedniej mapie, wyraźnie odstawali od rywali w pierwszej części meczu. Dopiero przegrywając 8:3, AGO się ocknęło, dopisując sobie do wyniku cztery kolejne oczka. Rozpoczynając grę po stronie broniącej, ekipa Timothée "DEVILA" Démolona straciła pierwsze pięć punktów, pozwalając Polakom po raz pierwszy w tym spotkaniu wyjść na prowadzenie. Wygrywając 15:10, nadwiślańska formacja odprężyła się, prawie pozwalając doprowadzić do remisu. Członkowie LDLC przez cztery rundy robili bowiem z przeciwnikami co tylko chcieli. Gdyby nie wygrany przez rodzimy zespół pojedynek 1 vs. 1 w ostatniej rundzie, doszłoby do dogrywki.

Dotarliśmy do mapy decydującej, która rozpoczęła się od przegranej AGO w pistoletówce. Ekipa Damiana "Furlana" Kisłowskiego łatwo się jednak nie poddała. Mimo że w pierwszych piętnastu rundach rozgrywanych na Cache, gra była dosyć wyrównana, polska formacja wysunęła się na prowadzenie 9:6. W drugiej części meczu, LDLC wygrało pistoletówkę, oddając po chwili oczko dla przeciwników. Broniąc bombsite'ów wielonarodowościowy zespół zaczął się jednak rozpędzać. Po chwili z przewagi naszych rodaków nic już nie zostało, a ponadto drużyna DEVILA w 22. rundzie wygrała grając pistoletami przeciwko w pełni uzbrojonym terrorystom, rujnując całkowicie ich ekonomię. Mimo kilku rund meczowych dla ekipy znad Sekwany, nie udało się jej zwyciężyć w regularnym czasie gry, doprowadzając do remisu. Grając w dogrywce, Polacy wygrali dwie rundy w pierwszej połowie i dwie w drugiej, zwyciężając wynikiem 19:16.

Już za kilkanaście minut odbędzie się kolejne spotkanie z udziałem polskiej formacji. AGO Esports podejmie Singularity Esports w walce o udział w play-offach GG:Origin. Angielskojęzyczna transmisja meczu będzie dostępna na kanale EfragTV.