Pierwszy półfinał turnieju GG:Origin zakończony. Ekipa Janusza "Snaxa" Pogorzelskiego na obu rozegranych mapach musiała uznać wyższość Space Soldiers.

Virtus.pro 0 : 2 Space Soldiers

(GG:Origin - półfinał)
4 4 Cobblestone 11 16
0 5
4 2 Train 13 16
2 3
 Mirage 

Virtus.pro nie popisało się grą na mapie wybranej przez przeciwników – Cobblestone. Po porażce w pistoletówce i dwóch kolejnych rundach, Filip "NEO" Kubski i kompani wyrwali przeciwnikom jedno oczko. Po chwili jednak Space Soldiers odpowiedziało na atak. Polacy stracili jeszcze kilka rund, dzięki czemu na półmetku przegrywali "tylko" 4:11. W drugiej części spotkania zawodnicy VP nie potrafili sforsować obrony Turków i ostatecznie Space Soldiers zwyciężyło aż 16:4.

Podczas rozgrywki na drugiej mapie zespołowi Jarosława "pashyBicepsa" Jarząbkowskiego poszło podobnie jak na pierwszej. Tureccy zawodnicy raz po raz zgarniali kolejne punkty, pozwalając Virtusom na uzyskanie tylko dwóch oczek w pierwszej połowie. Polacy rozpoczęli drugą część gry zwycięstwem w pistoletówce i rundzie force. Jednak następne trzy oczka zdobyte przez Space Soldiers zakończyły to spotkanie wynikiem 16:4.

Virtus.pro przegraną w tym meczu zakończyło swoją walkę o wyjazd na IEM Sydney 2018. Jeszcze dziś wieczorem podopieczni Jakuba "kubena" Gurczyńskiego, wraz z Teamem Kinguin oraz Sprout, wezmą udział w play-offach ESEA MDL, a AGO zmierzy się z Astralis w ramach ESL Pro League.