Wczoraj rozegrano wszystkie mecze 1/4 finału play-offów ESEA MDL Season 27. Na placu boju została już tylko jedna polska drużyna – Virtus.pro. Już po pierwszym meczu z rozgrywkami pożegnali się natomiast zawodnicy Teamu Kinguin oraz ekipa Pawła "innocenta" Mocka, czyli Sprout.

Sprout w ćwierćfinale trafiło na Windigo Gaming i dość trudno było jednoznacznie wskazać, która z drużyn jest faworytem – wszystko miał zweryfikować serwer. I tak właśnie się stało. Nie była to jednak weryfikacja szczęśliwa dla zespołu naszego rodaka, który na Mirage'u musiał uznać wyższość Kamena "bubble'a" Kostadinova i spółki w stosunku 16:12, a na Trainie przegrał 10:16, kończąc swoją przygodę z fazą pucharową ESEA MDL.

Team Kinguin podzielił los innocenta. Naprzeciwko drużyny Wiktora "TaZa" Wojtasa stanął Team Spirit. Jeszcze na pierwszej mapie, Cache'u, blisko zwycięstwa były Pingwiny, wszak po pierwszej połówce prowadziły 12:3. Kompletnie nieudana dla naszych rodaków druga część batalii sprawiła, że wschodnioeuropejska formacja doprowadziła do dogrywki, którą ostatecznie wygrała. Porażka ta najwyraźniej podcięła skrzydła TK, bo na Nuke'u Polacy nie przypominali siebie z pierwszej potyczki i ostatecznie przegrali 8:16.

Dopiero Virtus.pro sprawiło radość fanom polskich drużyn CS:GO. Podopieczni Jakuba "kubena" Gurczyńskiego w ćwierćfinale walczyli z Asterion, czyli – w teorii – jednym z łatwiejszych rywali, na jakich mogli trafić. Pojedynek był jednak bardziej wyrównany niż się spodziewano. Jeszcze na Inferno Virtusi zwyciężyli dość pewnie, oddając przeciwnikom 8 oczek. Na Trainie międzynarodowy zespół dopiero w końcówce przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę, triumfując 16:14 i doprowadzając do remisu. W końcu trafiliśmy na Mirage'a, gdzie popis gry dali Polacy. Na półmetku prowadzili 14:1 i do końca meczu ich rywal nie był w stanie podnieść się z kolan.

Virtus.pro w półfinale stanie w szranki z Windigo Gaming, natomiast po drugiej stronie drabinki BIG, które pokonało w ćwierćfinale EnVyUs Academy, będzie rywalizowało z Teamem Spirit. Oba spotkania rozpoczną się już dziś, a ich zwycięzcy zakwalifikują się na ESEA Global Challenge. Na 18:30 zaplanowano potyczkę Virtusów, a o 21:00 BIG podejmie Spirit.