Ekipa Pawła "byaliego" Bielińskiego zmierzyła się dzisiaj z HellRaisers w meczu o trzecie miejsce w turnieju GG:Origin. Virtus.pro nie poradziło sobie z przeciwnikiem, wygrywając tylko na jednej mapie.

Virtus.pro 1 : 2 HellRaisers

(GG:Origin - mecz o 3. miejsce)
10 8 Cobblestone 7 16
2 9
16 10 Train 5 13
6 8
8 6 Mirage 9 16
2 7

Cztery pierwsze rundy na Cobble'u trafiły na konto HR, jednak po chwili jednak Polacy zdobyli pięć rund z rzędu i wyszli na chwilowe prowadzenie. Chwilowe, gdyż ekipa woxica niedługo później przebudziła się. Mimo to, nadwiślańscy gracze po pierwszej połowie prowadzili jednym punktem. Po zamianie stron HellRaisers w pełni ujawniło swój potencjał, nie dając dojść do głosu Virtusom. Rodzimy zespół zdobył tylko dwa punkty, przegrywając pojedynek na mapie przeciwnika.

Po chwili przerwy rozpoczęła się walka na Trainie. Polacy zaczęli ją od zwycięstwa w pierwszych sześciu rundach. Niemalże od samego początku mogliśmy zobaczyć doskonałe obycie Janusza "Snaxa" Pogorzelskiego i spółki z tą mapą. Tracąc zaledwie pięć oczek, Virtus.pro prowadziło 10:5 po pierwszych piętnastu rundach. Druga pistoletówka, podobnie jak pierwsza, wpadła na konto rodzimej formacji. Prowadzenie sporą liczbą punktów nie mogło trwać jednak wiecznie. HellRaisers wczuło się w grę biało-czerwonych i odrobiło aż osiem rund. Mimo że międzynarodowy zespół bardzo przybliżył się wynikiem do swoich rywali, to nie zdołał oni pomyślnie dla siebie zakończyć batalii.

Na decydującej mapie bondik i jego koledzy rozpoczęli grę od ośmiokrotnego rozgromienia polskich zawodników. Po tej długiej passie wygranych HR, nasi rodacy zgarnęli cztery oczka. Po oddaniu rywalom jeszcze jednego punktu, Virtus.pro przegrało pierwszą połowę wynikiem 6:9. Druga część spotkania była dla nadwiślańskich graczy katastrofą. Po sześciu wygranych przez bondika i spółkę rundach, na tablicy wyników widniał już wynik 15:7. Polakom udało się zdobyć jeszcze tylko jedno oczko, przez co mecz zakończył się wynikiem 8:16.

Przegrywając w meczu o trzecie miejsce, ekipa Michała "MICHU" Müllera zgarnie tylko 1 500 dolarów. To nie koniec dzisiejszych spotkań Virtusów. Już za kilkanaście minut VP zmierzy się z mousesports w ramach 5. sezonu ligi ECS. Co ciekawe, barwa mouz będzie dziś bronił s1mple.