Reprezentanci x-kom teamu zapewnili sobie awans na finały 16. sezonu ESL Mistrzostw Polski po wyczerpującym starciu z tomorrow.gg. O fazie zasadniczej oraz zbliżających się wielkimi krokami zmaganiach w katowickiej ESL Arenie porozmawialiśmy z prowadzącym zespołu, Karolem "teckiem" Kapczyńskim. Zapraszamy do lektury!


Sezon zasadniczy ESL Mistrzostw Polski za nami. Udało wam się zająć trzecie miejsce zaraz za AGO i Kinguin. Jesteś zadowolony z wyniku twojej drużyny?

Jesteśmy zadowoleni z tego wyniku, chociaż gdybyśmy nie przegrali spotkania z PRIDE, to myślę, że byłyby liczone rundy pomiędzy nami a Teamem Kinguin. Jednak z racji tego, że mieliśmy przegrany mecz z ekipą TaZa, to po stosunkach rund i tak mielibyśmy trzecią lokatę i niczego by to nie zmieniło. Jesteśmy na pewno zadowoleni z tego, że jesteśmy w play-offach oraz z tego, że zagramy w ESL Arenie w Katowicach.

Jest jakiś zespół, który zaskoczył cię w trakcie tej fazy grupowej?

Ciężko stwierdzić. Myślę, że PACT pokazało pazur. Udowodnili oni, że są w stanie walczyć. W tej chwili to jedyna drużyna, która może nam zagrozić, bo naszym celem nie był sam awans do play-offów, ale przede wszystkim miejsce w ESEA MDL, czyli najlepszej po Pro League lidze ESL. To jest naszym priorytetem.

Wasz zespół miał pewne problemy ze stabilnością składu. Nie zawsze widzieliśmy was w tej samej odsłonie. Myślisz, że w przypadku uniknięcia tych zawirowań moglibyście pokusić się o lepszą lokatę?

Myślę, że tak, dlatego że zaraz po przejściu starka na ławkę rezerwowych już z nim nie trenowaliśmy. Wszystkie schematy, wszystkie nowe zagrania robiliśmy z Patitkiem i myślę, że na pewno byłyby to inne wyniki. Z drugiej strony nie możemy powiedzieć, że rezultaty mogłyby być lepsze, bo istniało prawdopodobieństwo, że będzie gorzej. Ciężko powiedzieć, bo to był taki okres, kiedy u nas w drużynie było trochę zawirowań – zmieniła się obsada menadżerska, zmieniali się zawodnicy.

W ćwierćfinale stoczyliście niezwykle wyrównany bój z zawodnikami tomorrow.gg. Spodziewałeś się, że będzie tak ciężko?

Nie do końca. Myślałem, że będzie to dość łatwa przeprawa. Woleliśmy oczywiście trafić na tomorrow niż na PACT czy PRIDE. Ciężko mi w tej chwili zweryfikować to, co tam się wydarzyło, co zawiodło i dlaczego tak się stało. Będziemy na pewno analizować to spotkanie i wyciągać wnioski. Trzeba przyznać, że tomorrow.gg bardzo mocno nas zaskoczyło.

W półfinale nie będziecie mieli łatwego zadania. Zmierzycie się z AGO, które zakończyło fazę grupową na pierwszym miejscu. Historia pokazuje jednak, że nie jesteście dla nich najdogodniejszym rywalem. 

Z tego co kiedyś wyczytałem, to AGO po prostu nie lubi naszego stylu. My gramy dość szybko, agresywnie. Wiemy, że na poziomie umiejętności prawie im dorównujemy. To zależy jeszcze jak wejdziemy w spotkanie, bo potrafi nam się zdarzyć, że przegramy do trzech, czy do pięciu, a na drugiej mapie potrafimy zdominować. Z jednej strony cieszymy się, że gramy przeciwko AGO w półfinale, bo mamy gdzieś w głowie to, że potrafiliśmy z nimi wygrywać, że mamy taki styl, który im nie odpowiada. Uważam, że jeżeli dobrze wejdziemy w mecz, wszyscy będą na fali, to ten mecz będzie tak bardzo wyrównanym, że o zwycięstwie zaważą bardzo małe szczegóły.

W drugim półfinale PACT podejmie Team Kinguin. Z kim, w ramach ewentualnego zwycięstwa, chcielibyście zmierzyć się w wielkim finale ESL Mistrzostw Polski?

Gdybyśmy wygrali w starciu z AGO, to chcielibyśmy, żeby PACT przegrało z Teamem Kinguin. Wiadomo, chodzi o slota w rozgrywkach ESEA MDL. Oglądając spotkanie ekipy LunAtica z PRIDE o wejście do półfinałów, bardziej kibicowałem tym drugim, z racji tego, że oni mają już miejsce w tej lidze. Walka nie będzie zatem polegać na wygranej w całym turnieju, a przede wszystkim o tego slota i uważam, że zawodnicy PACT mają podobne nastawienie. Im też bardziej zależy na tym miejscu w lidze, niż na wygraniu całych ESL Mistrzostw Polski.


Finały ESL Mistrzostw Polski odbędą się już 11-13 maja w katowickiej ESL Arenie. Bilety na to wydarzenie możecie kupić na ticketmaster.pl.