Za nami wielki finał europejskiej edycji Overwatch Contenders Season 1. Po bardzo emocjonującej serii lepsze okazało się być British Hurricane, które zwyciężyło wynikiem 4:3, zostając europejskim mistrzem.

British Hurricane 4 : 3 Team Gigantti

(Overwatch Contenders 2018 – finał EU)
2 Nepal 1
3 Numbani 2
2 Horyzont 3
2 Junkertown 3
2 Oaza 0
1 Hollywood 3
2 Dorado 1

Pierwszą mapą wielkiego finału był Nepal. Po dość krótkiej walce pierwszy punkt został przejęty przez Team Gigantti, a większe problemy rozpoczęły się dopiero przy drugim. Świetne strzały Nila nie pomogły, choć pojawiły się udane próby kontrataków. Wyrównany wynik spowodował, że zobaczyliśmy walkę o trzeci punkt, gdzie świetnie spisywał się Kyb na Junkracie. Tylko przez jeden moment gracze British Hurricane stracili kontrolę nad sytuacją, ale bardzo szybko odzyskali checkpoint i dopisali Nepal na swoje konto, wychodząc na prowadzenie.

Na rozgrywkę na Numbani doszło do zmiany - za FunnyAstro pojawił się CrusaDe. Podjęcie się gry na trzech tanków przez British Hurricane miało przynieść skutek w postaci przejęcia pierwszego punktu, ale dobrze rzucnona opona przez Nila zastopowała pragnienia pogromców CIS Hope. Chwilę później nadeszła odpowiedź, gdzie HaffiCool zgarnął dwa kluczowe zabójstwa na D.vie. W trakcie przepychania payloadu nie wydarzyło się nic złego, co mogło przeszkodzić British Hurricane w zdobyciu trzech punktów i zagwarantowania sobie powyżej dwóch minut w ewentualnej dogrywce. Po zmianie stron długa obrona przejęcia ładunku pozwoliła na kradzież kilku minut, co niemalże przesądziło o tym, że nawet w przypadku zdobycia całej puli, gracze Teamu Gigantti będą mieli o wiele mniej czasu od przeciwników. Wydawało się, że bardzo dobry atak w wykonaniu Nila i jego ekipy przyniesie upragnioną dogrywkę, jednak rozbicie jego zespołu zakończyło tę mapę na korzyść British Hurricane stawiając ich w bardzo dobrej sytuacji.

O zwiększenie swoich szans w tym spotkaniu Team Gigantti walczyło z ekipą Kragiego na Horyzoncie. Ekipa rCKa zaczynała broniąc, co przez długi czas wychodziło im bardzo dobrze. Wyłapanie zawodników jeden po drugim zatrzymało atak rywali, jednak pierwszy checkpoint i tak został przejęty. Niesamowita obrona na kolejnym punkcie nie wystarczyła jednak, aby zatrzymać British Hurricane. W związku ze stratą dużej ilości czasu drużyna Kragiego zdecydowała się na bardzo agresywną obronę, co okazało się być dla nich zabójcze. Wydawało się, że bardzo mocno ich to rozbiło, gdyż ich przeciwnicy doprowadzili do dogrywki, w której mieli prawie pięć minut na zdobycie lepszego wyniku. Pomimo dobrej próby, sześćdziesiąt sekund nie wystarczyło British Hurricane na zdobycie chociażby pierwszego punktu. Po zmianie stron wyglądało to jednak nieco lepiej. Świetna gra Kyba to jednak było za mało, aby zastopować rozpędzających się zawodników Team Gigantti.

Czwartą mapą w tym finale było Junkertown. Jak wiadomo, zazwyczaj korzysta się na niej z Bastiona i tak też zrobiły ba zespoły. Lepiej jednak wyszło na tym atakujące British Hurricane, choć tuż przed drugą fazą obrona Team Gigantti wspięła się na naprawdę wysoki poziom. Udane przełamanie mogło natychmiast zostać przerwane, jednak rozpaczliwa próba zatrzymania zespołu Kragiego tym razem się nie udała. Wyszło to natomiast tuż przed końcem trasy, dzięki czemu do zwycięstwa i tym samym wyrównania wyniku spotkania potrzebowali tylko dopchać payload do końca. Sam początek ataku wyszedł im idealnie, gdyż British Hurricane rzuciło się na Bastiona, który dzięki dobrej ochronie, wybijał rywali jeden po drugim. Ogromne emocje przyniosła obrona ekipy Kragiego tuż przed końcem trasy, która zakończyła się jednak szczęśliwie dla Team Gigantti, które wyrównało wynik starcia.

O wyjście na prowadzenie w tym spotkaniu finaliści zagrali na Oazie. Pierwszy punkt był bardzo długo broniony od pierwszego przejęcia przez Team Gigantti, jednak dobre wykorzystanie chwili i wyłapanie pojedynczych graczy przez Nila grającego Sombrą pozwoliło zawodnikom British Hurricane na odbicie go i dopisanie na swoje konto pierwszej rundy. Dobra passa ciągnęła się także w przypadku drugiego punktu - szybkie przejęcie i agresywna obrona okazały się kluczem do sukcesu, gdyż pomimo chwilowej straty kontroli nad sytuacją, to Hurricane wyszło na prowadzenie w tym spotkaniu.

Nadzieją Team Gigantti na utrzymanie szans na pierwsze miejsce było zwycięstwo na szóstej mapie, Hollywood. Rozpoczynali oni po stronie atakującej, gdzie przy okazji pierwszego punktu mieli nieco problemów, ale w końcu udało się przełamać obronę i dopchać wózek do końca. Zmiana stron okazała się dość sporym problemem dla graczy British Hurricane. Zdobycie pierwszego punktu odbyło się dość wolno, przez co stracili oni sporo czasu. Dwa dobre strzały Nila grającego Widowmaker utrzymały jednak Gigantti w grze o końcowy triumf.

Decydujące starcie przeniosło nas na Dorado. Tym razem atakującym byli gracze British Hurricane, którzy nie mieli problemów z pierwszym checkpointem, głównie dzięki dobremu zagraniu Fusionsa. Przepchanie wózka przez drugi punkt otworzyło przed nimi drogę do ukończenia trasy, jednak bardzo dobry ultimate Nila grającego Genjim zastopował tę szansę. Zmiana stron miała być zbawienna dla graczy Team Gigantti. Szybkie zdobycie pierwszego checkpointu dało im bardzo dużo czasu przed kolejnymi, jednak wydaje się, że ekipa rCK pogubiła się w tym momencie całkowicie. Nie udało im się dojechać do końca drugiej fazy, dzięki czemu to British Hurricane zwyciężyło europejską edycję Overwatch Contenders.

Już za chwilę rozpocznie się amerykański finał, gdzie Toronto Esports podejmie Fusion University. Transmisja z Overwatch Contenders Season 1 Play-offs dostępna jest w języku angielskim na oficjalnym kanale na platformie Twitch.tv. Po więcej informacji na temat zawodów zapraszamy do naszej relacji tekstowej.