W miniony weekend w Alwernia Planet odbyły się finały pierwszego sezonu Overwatch Contenders. Tuż po zakończonym turnieju porozmawialiśmy chwilę z supportem zwycięzców, British Hurricane, Ryanem "CrusaDe" van Wegenem. Zapytaliśmy go m.in. o jego odczucia dotyczące spotkań, wpływ tego turnieju na ich kariery oraz sytuację europejskiej sceny.


Przede wszystkim ogromne gratulacje – jesteście teraz królami Europy. Najpierw wygraliście z Teamem Gigantti, a następnie ze zwycięzcami Overwatch Contenders z Ameryki Północnej, Fusion University. W pierwszym meczu europejskiego finału mieliście trochę problemów, lecz samo spotkanie było bardzo wyrównane. Mimo to, wygraliście. Jak się z tym czujesz?

Po wygranej w finale zostaliśmy oficjalnie Mistrzami Europy, lecz następna wygrana oznacza, że pokonaliśmy także Amerykę Północną, a dzięki temu możemy nazywać się mistrzami zachodu, bo staliśmy się najlepszym zachodnim zespołem. Wydaje mi się, że to świetny tytuł, nawet jeśli był to tylko showmatch. Musimy pokazać Ameryce, że Europa to nie coś tylko do oglądania. Wydaje mi się, że udało nam się to udowodnić i to jest świetne.

Jakie mieliście myśli, gdy Team Gigantti wygrał swój trzeci punkt w serii? Wygrywaliście, a oni nagle zremisowali. Byliście przestraszeni w jakiś sposób?

Gdy byliśmy trzy punkty do przodu następną mapą było Hollywood, gdzie byliśmy zdecydowanymi faworytami do wygrania. Na scrimach graliśmy dość dobrze na tej mapie przeciwko nim, ale zawaliliśmy na meczach oficjalnych za dużo razy. Więc gdy było trzy do trzech uspokajaliśmy się nawzajem, mieliśmy dobrą rozmowę o tym co zrobić na czwartej mapie. Podsycaliśmy swoje nastroje i to najwidoczniej zadziałało.

Wasz zespół jest akademią London Spitfire. Myślisz, że ten turniej pomoże tobie oraz twoim kolegom z drużyn awansować do pierwszego zespołu?

Do pierwszego zespołu London Spitfire? Prawdopodobnie nie, ze względu na to, że grają w koreańskim składzie. Ale jeśli chodzi o inne zespoły, które będą szukać graczy z Europy? Na pewno tak. To był nasz główny cel - wygrać ten turniej i być obserwowanym przez skautów.

Na turnieju było dużo polskich fanów, którzy byli fanami twoimi i twojego zespołu. Słyszałeś ich krzyki gdy wam kibicowali w trakcie gry?

W trakcie gry nie słyszeliśmy niestety nic, albo... Dobrze, że nie słyszeliśmy, bo mieliśmy wygłuszające słuchawki. Po meczu rozdawaliśmy autografy wielu polskim fanom, a także robiliśmy sobie z nimi zdjęcia. To było niesamowite, mogliśmy odwdzięczyć się naszym fanom. Polska widownia była niesamowita.

Wszyscy wiemy, że Overwatch jest popularny głównie w Ameryce Północnej oraz Korei Południowej. Co myślisz na temat europejskiej sceny?

Scena w Europie jest w tym momencie w stagnacji. Jest też na niższym poziomie niż ta w Ameryce Północnej, ale chcemy, aby Ameryka była skupiona na tym co dzieje się w Europie, jakie turnieje są rozgrywane i tak dalej. Mamy teraz Overwatch Contenders jakoś trzy razy w roku, co jest świetne. To jest trudne, ale wydaje mi się, że Europa jest coraz większa i większa.

Dziękuję Ci bardzo i życzę powodzenia w kolejnych grach!

Nie ma problemu, dziękuję!

Autora rozmowy znaleźć możecie na Twitterze.

Podczas finałów pierwszego sezonu Overwatch Contenders CrusaDe wraz z British Hurricane zwyciężyli w europejskiej edycji z Teamem Gigantti, a następnie stawili czoła amerykańskiemu triumfatorowi – Fusion University. Ci także ulegli ekipie van Wegena po dość jednostronnym pojedynku. Więcej informacji na temat całego turnieju znajdziecie w naszej relacji tekstowej.