Drugi dzień lanowych finałów ESL Pro League Season 7 zakończyły dwa jednostronne pojedynki, dzięki którym poznaliśmy kolejne końcowe rozstrzygnięcia. Już teraz pewni gry w fazie pucharowej mogą być reprezentanci Astralis, zaś na drugim biegunie znalazło się NRG Esports, dla którego rodzima impreza już się zakończyła.

SK Gaming 0 : 2 Astralis

(finały EPL S7 – półfinał UB grupy B)
11 2 Inferno 13 16
9 3
10 6 Overpass 9 16
4 7
 Train 

W pierwszych minutach na Inferno można było odnieść wrażenie, że SK w ogóle nie dojechało na mecz. Latynoska formacja stanowiła bowiem tylko blade tło dla świetnie dysponowanych rywali, którzy raz po raz wpisywali na swoje konto kolejne punkty. I tak przez całą pierwszą połowę, którą Duńczycy kończyli z ogromnym prowadzeniem 13:2! Na swoje szczęście ekipa dowodzona przez Gabriela "FalleNa" Toledo zdołała przebudzić się po zmianie stron i to mimo przegranej pistoletówki! Brazylijsko-amerykański skład ugrał aż dziewięć rund z rzędu i był o krok od doprowadzenia do remisu, ale koniec końców musiał obejść się smakiem, gdyż ostatnie słowo należało do podopiecznych Danny'ego "zonica" Sørensena, którzy postawili kropkę nad i, wygrywając 16:13.

O wiele bardziej wyrównany przebieg miał Overpass, gdzie raz jedna, a raz druga drużyna przejmowała inicjatywę. Lepiej rozpoczęło SK, które jednak po pewnym okresie dominacji musiało ustąpić pola Astralis. W efekcie to właśnie skandynawski zespół przeważał przed przerwą w stosunku 9:6, ale był to mimo wszystko dość bliski wyniki. Problemy zaczęły się, gdy Emil "Magisk" Reif i spółka po przejściu do ofensywy punktowali nadal. Wówczas grunt pod nogami Latynosów zaczął palić się coraz bardziej i chociaż ci próbowali jeszcze wpłynąć na rezultat tego meczu to nie zdało się to na zbyt wiele, bo ostatecznie to ich duńscy rywale zatriumfowali w stosunku 16:10.


mousesports 2 : 0 NRG Esports

(finały EPL S7 – półfinał UB grupy A)
16 10 Cache 5 14
6 9
16 7 Nuke 8 10
9 2
 Inferno 

Drugi nocny pojedynek rozpoczął się na Cache'u, gdzie zgodnie z podejrzewaniami to mousesports stanowiło stronę dominującą. Podopieczni niemieckiej organizacji bez większych problemów kontrolowali przebieg spotkania i dopiero tuż przed przerwą złapali lekką zadyszkę. To właśnie przez nią ich okazałe prowadzenie spadło do i tak niezłego poziomu 10:5. NRG poczuło jednak krew i po przejściu na stronę antyterrorystów zdecydowanie ruszyło do odrabiania strat. Począwszy od wygranej pistoletówki Vincent "Brehze" Cayonte i spółka powiększyli swój dorobek aż o siedem oczek, dzięki czemu sami wysunęli się na czoło. Potem jednak mouz odzyskało inicjatywę, dzięki czemu końcówka tego spotkania była niezwykle wyrównana. Bardzo długo zanosiło się, że o wszystkim przesądzi dogrywka, ale koniec końców do niej nie doszło, bo popularne Myszy zwyciężyły w stosunku 16:14.

Taki obrót spraw nie podłamał graczy NRG, którzy na Nuke'u ostro wzięli się do pracy. Do pewnego czasu mousesports nie było zresztą w stanie dotrzymać im kroku i zanosiło się nawet, że zespół z Ameryki Północnej zakończy pierwszą połowę z dość wysoką przewagą. Nic takiego nie miało jednak miejsca, bo podopieczni Sergeya "lmbta" Bezhanova ostatecznie zmniejszyli swoją stratę do zaledwie jednej rundy. Niemniej prawdziwy koncert mouz rozpoczął się dopiero w drugiej części meczu – wówczas NRG nagle kompletnie zniknęło z radarów, stłamszone dzięki świetnej grze rywali. Dość powiedzieć, że występująca u siebie formacja zdobyła tylko dwa oczka po stronie atakującej i przegrała 10:16, odpadając tym samym z zawodów.

Lanowe finały ESL Pro League Season 7 powrócą już w środę od godziny 17:00, gdy to Renegades podejmie SK Gaming, zaś OpTic Gaming zmierzy się ze Space Soldiers. Po więcej informacji na temat zawodów zapraszamy do naszej relacji tekstowej.