Dwa dni zmagań grupowych podczas DreamHack Open Tours 2018 za nami. Wśród uczestników francuskiej imprezy pozostały już tylko cztery czołowe formacje, wśród których nie ma jednak ani AGO Esports, ani też reprezentującego gospodarzy Teamu EnVyUs.

Obie ekipy był o krok od upragnionego awansu, ale ostatecznie musiały obejść się smakiem. W przypadku Polaków wygrana nad Torqued, którą udało im się odnieść w godzinach porannych, to było za mało. Potem na drodze Damiana "Furlana" Kisłowskiego i spółki stanęło Gambit Esports, które okazało się już być przeszkodą nie do przejścia. Co prawda nadwiślańska piątka zdołała w meczu tym zgarnąć pierwszą mapę, ale już dwie kolejne padły łupem zespołu z Europy Wschodniej, który dzięki temu pozostał w grze.

Jeszcze więcej powodów do plucia sobie w brody mają gracze EnVy. Oni miejsce w półfinale mogli wywalczyć sobie już pierwszego dnia zawodów, ale wówczas przegrali z North. Drugą i jednocześnie ostatnią okazją było natomiast spotkanie z HellRaisers, które kilka godzin wcześniej z łatwością poradziło sobie z The Imperial. Także drużna znad Sekwany okazała się być dla HR rywalem dość prostym do ogrania, bo ona obu rozegranych mapach skład dowodzony przez Kirilla "ANGE1A" Karasova oddał w sumie zaledwie osiem rund, zgarniając tym samym całą pulę.

Końcowy układ grup prezentuje się następująco:

Grupa A Grupa B
# Drużyna M W P # Drużyna M W P
1. GODSENT 2 2 0 1. North 2 2 0
2. Gambit Esports 3 2 1 2. HellRaisers 3 2 1
3. AGO Esports 3 1 2 3. Team EnVyUs 3 1 2
4. Torqued 2 0 2 4. The Imperial 2 0 2

Już jutro miejsce mieć będzie trzeci i jednocześnie ostatni dzień imprezy. Zaczniemy o godzinie 11:00, gdy North zmierzy się z Gambit Esports, a trzy godzin później GODSENT zmierzy się z HellRaisers. Natomiast wielki finał zaplanowano na godzinę 18:00. Po więcej informacji na temat DreamHack Open Tours 2018 zapraszamy do naszej relacji tekstowej.