W Korei Południowej doszło do dość nieoczekiwanej i kontrowersyjnej sytuacji. PUBG Corp. wystosowało pozew w lokalnym sądzie skierowany przeciwko koreańskiemu oddziałowi firmy Epic Games za rzekome naruszenie praw autorskich. Miało to miejsce w styczniu 2018 roku, ale dopiero teraz informacja ta wyszła na jaw. Wedle doniesień, Fortnite został pozwany za skopiowanie wielu rozwiązań znanych z PUBG.

Warto zaznaczyć, że PUBG korzysta z silnika Unreal Engine 4, które stworzył i udostępnił na prawach licencji Epic Games. Co ciekawe, poprzednim razem, gdy twórcy innej gry korzystającej z technologii UE pozwali twórców silnika, decyzja ta okazała się tragiczna w skutkach. W 2007 roku studio Silicon Knights odpowiedzialne za grę Too Human próbowało sądzić się z Epic Games za rzekome naruszenie kontraktu, lecz ostatecznie Amerykanie wygrali kilkuletnią batalię i doprowadzili nie tylko do odszkodowania w wysokości ponad 4 milionów dolarów, ale przede wszystkim do usunięcia Too Human ze sprzedaży i zniszczenia wszystkich niesprzedanych kopii gier Silicon Knights korzystających z Unreal Engine 3. W przypadku najnowszej afery raczej nie powinniśmy się spodziewać aż tak drastycznych efektów, gdyż PUBG jest niewspółmiernie większą produkcją, która generuje ogromne zyski także dla Epic Games.

Pozew przeciwko twórcom Fortnite odnosi się wyłącznie do koreańskiego oddziału firmy, a jak na razie nie można znaleźć jakichkolwiek wzmianek w amerykańskim systemie sądowniczym. Cała sytuacja wydaje się tym bardziej kuriozalna, gdyż nawet sam pomysłodawca gry, Brendan Greene, chwalił w przeszłości Fortnite. Dodatkowo, pozew miał miejsce w cieniu chińskiego giganta, Tencent Games, który ma udziały zarówno w Bluehole (5%) jak i Epic Games (40%), a także jest wyłącznym wydawcą PUBG w Chinach.