Team Liquid zgarnął drugie zwycięstwo podczas StarSeries i-League Season 5. Północnoamerykańska formacja stoczyła dziś trzymapowy pojedynek z GODSENT i od awansu do play-offów kijowskiej imprezy dzieli ją już tylko jedna wygrana.

GODSENT 1 : 2 Team Liquid

(StarSeries i-League S5 – 2. runda)
2 1 Inferno 14 16
1 2
16 12 Mirage 3 7
4 4
9 7 Nuke 8 16
2 8

Team Liquid na Inferno zafundował swoim rywalom prawdziwą ścieżkę zdrowia. Zespół z Ameryki Północnej dosłownie przejechał się bowiem po GODSENT, gromiąc tę formację w sposób nie do opisania. Dość powiedzieć, że na przestrzeni wszystkich rozegranych rund, a było ich zaledwie osiemnaście, tylko jeden zawodnik ze Szwecji ustrzelił więcej niż fragów. Sam Hampus "hampus" Poser, bo o nim tu mowa, nie wystarczył jednak, by gracze ze Skandynawii mogli myśleć o jakimkolwiek mniej upokarzającym wyniku. To Liquid było mocne, Liquid było bezwzględne i zatrważającą wręcz łatwością zagarnęło dla siebie pierwszą mapę wynikiem aż 16:2!

Wobec takiego pogromu raczej mało kto spodziewał się, że na Mirage'u będzie w stanie odpowiedzieć przeciwnikom pięknym za nadobne. A jednak! Szwedzka piątka bardzo szybko wyrzuciła z pamięci wcześniejsze niepowodzenie i sama ostro przycisnęła Liquid, które ewidentnie nie spodziewało się takiego obrotu spraw. To natomiast sprawiło, że goście zza oceanu kończyli pierwszą połowę ze stratą aż dziewięciu oczek! Po zmianie stron Liquid zdołało co prawda zgarnąć drugą pistoletówkę, ale był to tylko łabędzi śpiew, bo w końcowym rozrachunku nie zmienił to niczego. To podopieczni Niko "naSu" Kovanena prezentowali się o wiele lepiej i już po chwili mogli świętować przekonujące zwycięstwo w stosunku 16:7.

W tym momencie żarty już się skończyły, a o wszystkim zadecydować miał Nuke. Przez pierwsze kilkanaście minut obie ekipy szły ze sobą łeb w łeb i żadna z nich nie była w stanie na dobre przejąć inicjatywy. W efekcie na koniec pierwszej połowy oba zespoły dzielił od siebie zaledwie punkt, co pozostawiało kwestię końcowego wyniku ciągle otwartą. Dopiero po przejściu do ofensywy na czoło wysunęło się Liquid. Północnoamerykańska drużyna nagle stworzyła niemal niemożliwy do przejścia monolit, który ustąpił tylko dwukrotnie. W pozostałych przypadkach to właśnie podopieczni Wiltona "zewsa" Prado zgarniali kolejne oczka, dzięki którym zatriumfowali ostatecznie 16:9

StarSeries i-League Season 5 powróci już jutro o godzinie 9:00. Wtedy też poznamy dwie pierwsze formacje, które pożegnają się z Kijowem oraz dwa zespoły, które już teraz będą pewne gry w play-offach. Po więcej informacji na temat zawodów zapraszamy do naszej relacji tekstowej.