Mimo początkowych obaw ze strony wielu ekspertów, Overwatch League osiągnęło sukces. Sygnowana przez Blizzard liga skupiła wokół siebie rzeszę sponsorów oraz społeczność, która regularnie przygląda się zmaganiom najlepszych zawodników na świecie. Nic więc dziwnego, że w obliczu tych faktów organizatorzy myślą już o rozszerzeniu ligi o kolejne zespoły.

Rąbka tajemnicy na ten temat uchylił Pete Vlastelica, dyrektor generalny Activision Blizzard Esports League. W rozmowie z niemieckim serwisem Handelsblatt przyznał on, że w następnym sezonie OWL docelowo pojawić ma się aż sześć nowych drużyn. Dwie z nich ulokowane zostałyby w Ameryce Północnej lub Południowej, dwie kolejne w regionie Azji i Oceanii, a ostatnia dwójka miałaby pochodzić z Europy i Bliskiego Wschodu. Na ten moment nie wiadomo jeszcze kto i gdzie konkretnie miałby wykupić sloty, ale sam Vlastelica przyznał, że Blizzardowi zależy szczególnie na pewnych miastach.

Według jego słów twórcy Overwatcha skłaniają się obecnie w stronę Berlina, Amsterdamu czy Paryża, ale także i szeroko pojętej Skandynawii. Na razie jednak nie ma co liczyć, że zespoły będą rozgrywały mecze ze swoich krajów, tak jak było to pierwotnie zaplanowane. Drugi sezon Overwatch League ponownie w całości rozegrany zostanie w Blizzard Arenie w Los Angeles i dopiero trzecia edycja rozgrywek może przynieść nam format znany ze sportów tradycyjnych, czyli spotkania u siebie i na wyjeździe.