Już w najbliższy piątek rozpocznie się letnia runda EU LCS 2018. Po raz kolejny czołowa dziesiątka europejskiej sceny LoL-a stanie w szranki, aby powalczyć o miejsce na Worlds. Niemałe szanse wyjazdu na Mistrzostwa Świata ma czwarty po rundzie wiosennej Team Vitality, w składzie którego gra Jakub "Jactroll" Skurzyński. Ze wspierającym francuskiej organizacji porozmawialiśmy w kontekście przygotowań do letniej rundy.


Podczas przerwy między splitami byliście jedną z ośmiu drużyn, które nie zdecydowały się dokonać zmian w składzie. Co było głównym czynnikiem, dla którego postanowiliście nie przebudowywać wyjściowej piątki? Czy w ogóle rozważaliście jakiekolwiek roszady, czy byliście mocno przekonani o grze w niezmienionym składzie?

Od początku organizacja wierzy w projekt Yamato, tak jak my wierzymy w każdego z nas. Nigdy nie było poruszanego tematu zmiany zawodnika. Uważam, że to bez sensu w naszym przypadku, gdyż mamy naprawdę dobrą synergię w grze i poza nią. Musimy jednak cały czas pracować nad pewnymi aspektami drużynowymi, by osiągnąć sukces. Grunt to nieustanna poprawa.

Wchodząc do EU LCS byliście w większości nowicjuszami, jednak szybko się okazało, że nie wolno Was skreślać przez brak doświadczenia. Twoim zdaniem to właśnie brak doświadczenia trójki graczy w EU LCS był powodem spadkowej tendecji w późniejszych tygodniach fazy zasadniczej?

Myślę, że czuliśmy się zbyt bezpiecznie i mieliśmy zbyt lekki stosunek do scrimów po znakomitych wynikach. Ludzie się dziwili, że my przegrywaliśmy z 70% scrimów, ale na scenie każdego ogrywaliśmy. Po prostu na scenie graliśmy dużo lepiej niż na scrimach, w przeciwieństwie do innych drużyn. Później zrozumieliśmy, że musimy też dawać z siebie wszystko na treningach, bo inne drużyny nas doganiają i w końcu znowu zaczęliśmy wygrywać mecze.

Podczas przerwy między splitami odbyliście bootcamp w Korei Południowej. Jak duży wpływ miał on na Wasze przygotowania? Co najbardziej staraliście się poprawić?

Na pewno staraliśmy się poprawiać to, co nam nie wychodziło w tamtym splicie, czyli np. grę wokół Nashora w późniejszych fazach czy nasz laning phase. Granie na najlepsze drużyny z LCK/LPL pomogło nam to poprawić. Zwłaszcza drużyny z LPL grały bardzo agresywnie na liniach w early i umożliwiło nam to spojrzenie na rozgrywkę z innego punktu widzenia.

Jak oceniasz jego przydatność z perspektywy nowicjusza? Czy oprócz możliwości gry w solo queue z najlepszymi zawodnikami na świecie pomógł rozwinąć Ci się w innym stopniu?

Miałem to szczęście, że doświadczyłem piękno bootcampu w pełnym wydaniu, gdyż byłem wysoko w solokolejce. Wówczas zaczyna się prawdziwa zabawa, kiedy w każdej grze spotyka się profesjonalnych graczy. Przeprawa przez diament była dużo trudniejsza niż w Europie, gdyż ludzie w Korei byli strasznie toksyczni i otwierali grę po jednej śmierci. Miałem również okazję grać duo z smlz, marksmanem Rogue Warriors, który sam mi to zaproponował, ponieważ bardzo dobrze zaprezentowałem się na scrimach przeciwko jego drużynie. On sam nie gra duo ze swoim supportem, a ze mną chciał. Uważam, że nauczyłem go kilku rzeczy, tak jak on mnie. Solo queue w Challengerze w Korei jest dużo lepsze niż w Europie. Do wysokiego mastera nie ma znaczącej różnicy w skillu graczy.

Czy Twoim zdaniem wyjazd do Korei jest kluczowy w kontekście przygotowań do kolejnej rundy?

Uważam, że to, co się zrobi w off-sezonie będzie rzutować na start sezonu i nie tylko. My wykonaliśmy bardzo dużo pracy w tym kierunku, tak jak i niektóre drużyny. Niektóre również miały dłuższą przerwę i myślę, że mogą mieć problem z aklimatyzacją na starcie. Zwłaszcza po tak obszernym patchu 8.11. Dla nas było to dość niefortunne, że scrimowaliśmy na zupełnie innych warunkach, jako, że "młynowy patch" jeszcze nie był wgrany na serwery, ale i tak wynieśliśmy z bootcampu bardzo dużo i poprawiliśmy się, zarówno indywidualnie jak i drużynowo. To ten luksus, który zapewnia scrimowanie na drużyny z Azji.

Biorąc pod uwagę zyskane doświadczenie (zarówno podczas wiosennego splitu jak i bootcampu), czy Vitality może powalczyć o mistrzostwo letniej rundy EU LCS?

Jasne, że powalczymy o mistrzostwo. Ja czuję, że jestem znacznie lepszy i bardziej stabilny niż w Spring Splicie, jako botlane też się bardzo poprawiliśmy, a już wcześniej, grając o trzecie miejsce ze Splyce totalnie dominowaliśmy kaSinga i Kobbe. Drużynowo jesteśmy również mocni, aczkolwiek uważam, że na ten moment Fnatic jest najmocniejsze. Natomiast dochodzi tutaj ciekawy aspekt psychologiczny, ponieważ nas to motywuje, aby być lepszymi od mistrzów, a oni nie mają nikogo przed sobą w Europie. Jasne, mogą mieć motywację, by wygrać raz jeszcze i pokazać się świetnie na Worldsach, ale to inne drużyny mogą się od nich uczyć jak najwięcej, a w przeciwną stronę to nie działa już tak świetnie. Porównałbym to trochę do biegów narciarskich. Najlepsi zawodnicy, kiedy ścigają się na czas, są wypuszczani jakoś w środku, ponieważ mają dużo ludzi przed sobą i mogą gonić za innymi, kiedy pierwszy wypuszczony nie wie dokładnie jak jest do przodu z czasem i też nie ma nikogo przed nim, stąd może czuć się pozornie bezpiecznie. Ale to tylko pozory.

Jak teraz wyglądają Wasze przygotowania na kilka dni przed startem letniego splitu? Czy planujecie jakieś dodatkowe treningi poza scrimami i solo queue?

Raczej standardowo. Mamy bardzo dobrych scrim partnerów przed startem sezonu, bo są to same topowe drużyny, więc tym lepiej dla nas. Jedyna nowość, jaką wprowadziliśmy, to zatrudnienie dwóch fizjoterapeutów, którzy stworzyli dla nas spersonalizowane treningi i diety, których musimy przestrzegać. Uważam, że to świetny pomysł i jestem bardzo podekscytowany tą współpracą. Zdrowe ciało i umysł idą w parze i jest to bardzo niedoceniany aspekt w esporcie. Niewiele drużyn ma tak bliski kontakt z fizjoterapeutami. Pieczę nad nami prócz fizjoterapeutów sprawuje Samuel Honrubia, wielokrotny mistrz świata i olimpijski w piłce ręcznej.

W jaki sposób odbywają się obecne treningi pod okiem YamatoCannona? Czy dyktował Wam poszczególne aspekty do poprawy, czy też pozwolił Wam choć w pewnym stopniu działać na własną rękę?

Mamy pewne wytyczne podczas omawiania powtórek ze scrimów, ale mamy wolna rękę do np. testowania jakiegoś picku i później próbowania go na scrimach. To nie jest tak, że Yamato mówi "zrób to" i na tym kończy się dyskusja, ale jest to raczej sugestia, w jaki sposób ktoś może rozgrywać pojedynek lepiej, ciekawiej.

Obecnie widzimy dość zwariowanych bohaterów w mecie, a największe szaleństwo widać w puli marksmanów. Co Ty jako support sądzisz o obecnej mecie? Czy może ona pomóc Vitality, czy będzie dla Was wyraźnym problemem?

Juz w Spring Splicie pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną, która posiada największą różnorodność w doborze postaci i strategii, więc jak najbardziej jest to dla nas na plus. Uważam, że obecna meta jest bardzo dobra i przyjemna dla widza. Myślę, że będzie spory skok oglądalności. Dla mnie, dla profesjonalnego gracza to coś bardzo dzikiego, ale bardzo mi się podoba i nie mogę się doczekać pierwszych meczów w EU LCS w Summer Splicie.


Letnia runda EU LCS 2018 rozpocznie się już w najbliższy piątek. Kolejny split najbardziej prestiżowych rozgrywek w Europie zainauguruje właśnie Jactroll i jego zespół. W meczu otwarcia EU LCS 2018 Summer Split Team Vitality podejmie Splyce. To spotkanie jak i wszystkie pozostałe będziecie mogli obejrzeć z polskim komentarzem w ESL.TV Polska.