Wielu z nas wielokrotnie widziało jedno z najczęstszych pytań kierowanych w kierunku streamerów: "dlaczego ty nie grasz w profesjonalnej drużynie?". Powtarzane jest ono niemalże u każdego, kto przyciąga pokaźną liczbę widzów na swoje transmisje. Swoją szansę pewnego dnia otrzymał xQc, jeden z najbarwniejszych twórców kontentu związanego z Overwatchem. Gdy tylko pojawiła się informacja ze strony Dallas Fuel, jego byłego zespołu, że Felix wstępuje w szeregi drużyny, wielu poddawało tę decyzję pod wątpliwość. Dlaczego? Ze względu na jego podejście do gry, zachowanie oraz poglądy.

Problemy

Już w trzecim tygodniu pierwszej fazy Overwatch League xQc został zawieszony przez ligę po raz pierwszy. Spowodowane to było homofobicznymi komentarzami dotyczącymi gracza Houston Outlaws, Mumy, który otwarcie przyznał się do bycia homoseksualistą.  W związku z tym Lengyel został ukarany grzywną 2 000 dolarów oraz dostał zawieszenie na cztery spotkania. Dallas Fuel także dołożyło coś od siebie, bowiem postanowiono, że Kanadyjczyk nie pojawi się w składzie do końca pierwszej fazy.

Był to jeden z pierwszych momentów, gdy poddano pod wątpliwość obecność xQc w składzie Dallas Fuel. Gracz znany był ze swojej toksyczności, więc dla wielu kwestią czasu było to, kiedy znów o Kanadyjczyku zrobi się głośno, niekoniecznie w pozytywnym kontekście. Jak się okazało, nie trzeba było długo czekać, gdyż już 9 marca zawodnik po raz kolejny złamał przepisy ligi. Podczas jednej z transmisji na Twitchu miał on użyć jednej z emotikon, które według władz zostały uznane za rasistowskie. xQc otrzymał kolejną karę zawieszenia, po raz kolejny na cztery spotkania. Dla właścicieli organizacji było to jednak za dużo i postanowiono, że Kanadyjczyk rozstanie się z zespołem. On sam stwierdził, że zajmie się pełnoetatowym streamowaniem, co robi do dziś.

Co po Overwatch League?

Tuż po tych wydarzeniach rozpoczęła się dyskusja – czy Blizzard powinien karać zawodnika i tym samym zamykać mu pewną furtkę w karierze? Wielu fanów uznało, że nie było jakiegokolwiek powodu, aby to robić, przeciwnicy Kanadyjczyka uznali, że kara jest zbyt niska. Fakty są oczywiste, dlatego wielu uznało, że należałoby go przekreślić już w tym momencie. Mimo że gracz musiał pożegnać się z najbardziej prestiżowymi rozgrywkami Overwatch na świecie, to wciąż dostawał oferty, z których zdecydował się na najbardziej kontrowersyjną – pomoc GOATS, zespołowi, który walczył o awans do Overwatch Contenders. Jak się jednak okazało, niektórzy reprezentanci tego składu także nie mieli czystej karty, co na pewno dodatkowo rzutowało na wizerunek xQc. Na nieszczęście dla niego jego zespołowi nie udało się awansować do kolejnej fazy ligi.  Od tego momentu xQc postanowił skupić się na streamowaniu.

Nie da się ukryć że xQc jest graczem bardzo kontrowersyjnym, jednak jego umiejętności zabawiania widzów oraz prowadzenia swoich transmisji stoją na bardzo wysokim poziomie. Świadczyć o tym może chociażby jego ogromna widownia, której liczba średnio sięga ponad 8 000 osób w jednym czasie. Znajduje się on w TOP 150 streamerów z największą liczbą obserwujących. Pomimo spadku liczby transmitowanych godzin był on w stanie przyciągnąć większe grono odbiorców niż wcześniej.  W tym roku jego kanał jest drugim najpopularniejszym w dziale Overwatch na platformie twitch.tv. Nie bez przyczyny znalazł się on na tej pozycji – dzięki znajomości gry przyciąga wielu amatorów marzących o karierze profesjonalnego zawodnika.

Z drugiej strony należy także zwrócić uwagę na postawę Kanadyjczyka po feralnych sytuacjach z jego udziałem. Zarówno po pierwszym jak i drugim wydarzeniu zdecydował się przeprosić zainteresowanych i ewidentnie postawił na zmianę swojego zachowania. Jego streamy stały się mniej agresywne i toksyczne, podobnie jak on sam. Oczywiście nie oznacza to, że Lyngyel  przestał całkowicie być taki jak wcześniej, jednak jego próby powinny zostać zauważone. W jednym z ostatnich spotkań Dallas Fuel został on zauważony na widowni. Należy zwrócić uwagę także na to, że przez innych zawodników występujących w Overwatch League nie jest traktowany jak wyrzutek, lecz jako jeden z byłych zawodników, który grał na najwyższym możliwym poziomie.

"Nie skreślajcie go"

Naprawdę różnie można oceniać postawę xQc w trakcie ostatniego roku.  Z jednej strony jest to gracz naprawdę bardzo utalentowany, jednak z drugiej ciągnące się za nim problemy nie dają o sobie zapomnieć. Owszem, wydaje się, że Kanadyjczyk jest na naprawdę dobrej drodze do oczyszczenia swojego konta i rozpoczęcia nowego rozdziału w swojej karierze. Oczywiście, minie jeszcze bardzo dużo czasu zanim ktokolwiek zapomni o przyczynach, przez które Dallas Fuel zdecydowało się rozwiązać umowę z tankiem, który swoją kontrowersyjnością zagrażał interesom organizacji jak i całej OWL. Bez wątpienia nie raz zobaczymy go w trakcie różnych rozgrywek, jednak dość dziwne może wydawać się odrzucenia oferty z innych zespołów grających w Overwatch League. Co przyniosą kolejne miesiące nie wiadomo, jednak spodziewać się można, że zrobi się o nim głośno jeszcze niejeden raz.

Autora tekstu znaleźć możecie na Twitterze.