Pomimo fenomenalnego comebacku podopieczni Jakuba "kubena" Gurczyńskiego musieli uznać wyższość Valiance & Co. Polska formacja zakończyła wtorkowe potyczki w ESEA MDL z jednym zwycięstwem oraz jedną porażką.

Virtus.pro 20:22 Valiance & Co
(ESEA MDL Season 28)
(20)15 7 Inferno 8 15(22)
8 7

Już na samym początku pojedynku na Inferno reprezentanci Valiance zdobyli pięciopunktową przewagę. Lekko zagubione Virtus.pro w końcu jednak przebudziło się z letargu i zminimalizowało stratę do jednego oczka. Przez długi czas przejęcie prowadzenia było w zasięgu naszych rodaków, ale antyterroryści kontrolowali sytuację i ostatecznie wygrywali na półmetku 8:7.

Polacy polegli także w drugiej pistoletówce, a to wiązało się z powiększeniem przewagi ich oponentów. Valiance całkowicie odskoczyło naszym rodakom i błyskawicznie zapewniło sobie punkt meczowy. Wydawało się, że zakończenie spotkania będzie tylko kwestią czasu, jednak wówczas do głosu doszli reprezentanci Virtus.pro. Ekipa Pawła "byali'ego" Bielińskiego dokonała niemal niemożliwego i dzięki zainkasowaniu siedmiu punktów z rzędu doprowadziła do dogrywki.

W decydujących rundach byliśmy świadkami niebywale zaciętej walki. Górą była jednak formacja Luki "emiego" Vukovicia, która ostatecznie zwyciężyła 22:20.

W obecnym sezonie rozgrywkowym ESEA MDL reprezentanci Virtus.pro rozegrali dotychczas dziesięć spotkań. Tylko cztery z nich zakończyły się zwycięstwem, co oznacza, że Polacy mają na swoim koncie dwanaście punktów.