G2 Esports przeciwko Fnatic to chyba najciekawszy europejski pojedynek League of Legends tego roku. Oczy wszystkich fanów EU LCS są wtedy zwrócone na dwie najmocniejsze drużyny. Do tej pory w 2018 roku mogliśmy oglądać aż pięć spotkań ów drużyn. Od tamtego czasu w grze zmieniło się dosłownie wszystko. Brak postaci AD Carry czy Rekkles poza składem wiosennych mistrzów to tylko dwa z wielu czynników, które mogą spowodować ogromną różnicę w stosunku do Spring Splitu.

Bezpośrednie mecze

W obecnym składzie formacja Jankosa gra dopiero od początku tego roku, więc liczyć możemy tylko i wyłącznie mecze z poprzedniego splitu. Tutaj Fnatic góruje nad G2. Ekipa Capsa miała najwyraźniej patent na Perkza i spółkę. Pięć zwycięstw i brak porażek to na prawdę imponujący wynik. Jeśli jednak popatrzymy na te pojedynki pod trochę innym względem, okazuje się, że mistrzowie wiosennego splitu mogą dziś nie mieć tak łatwo. Aż w czterech z pięciu spotkań, przynajmniej do dwudziestej piątej minuty przegrywali bowiem ilością złota. Czasami od początku do końca meczu mieli mniej golda od swoich przeciwników, a mimo to w ostatnich minutach dochodziło do niesamowitych teamfightów, w których często pierwsze skrzypce grał Rekkles, ratując swoją ekipę i odwracając losy meczu. Biorąc pod uwagę, że Szweda raczej jeszcze nie zobaczymy, a w obecnej mecie dużo łatwiej skończyć grę w jej środkowej fazie, to na pewno będzie to ogromna korzyść dla ekipy Jankosa.

Mecz wyglądałby całkiem inaczej, gdyby rozgrywano go na patchu 8.13. Wprowadził on duże zmiany jeśli chodzi o wczesną fazę gry, a także wzmocnił lekko marksmanów. Kto wie, może teraz wrócą oni do mety? Niestety, szwedzki marksman będzie miał taką nadzieję najwcześniej w przyszłym tygodniu, gdyż w tej kolejce będzie jeszcze obowiązywał patch 8.12.

W jaki sposób meta zmieniła Fnatic i G2?

Tak jak wcześniej wspominałem, G2 od początku tego roku zazwyczaj dominowało early game przeciwko Fnatic. Druga formacja była jednak w stanie wygrywać walki drużynowe o najważniejsze cele, co pozwalało jej na zwyciężenie we wszystkich bezpośrednich meczach.

Można więc stwierdzić, że zmiany na Summoners Rift, jakie wprowadzono kilka patchów temu, pomogły nieco ekipie Perkza. Zrzucenie obowiązku robienia większości obrażeń z Hjarnana na midlanera wyraźnie jej pomogło. Szwedzki ADC od tego czasu też nie gra źle, mimo dość słabego wiosennego splitu. We Fnatic panują prawdopodobnie całkowicie odmienne nastroje. Nastąpiła tam podobna sytuacja – główną rolę odgrywa Caps. Rekkles nie za bardzo odnajdywał się w tej mecie i po pierwszym tygodniu wypadł z pierwszego składu. Przesunięcie na ławkę rezerwowych jednego ze swoich najlepszych graczy, a przy okazji ikony całej organizacji, na pewno nie świadczy o dobrej dyspozycji tejże drużyny. Co prawda, od czasu wprowadzenia Bwipo na dolną aleję mistrzowie Spring Splitu nie przegrali jeszcze żadnego meczu, ale ten dzisiejszy będzie dla nich pierwszym naprawdę poważnym sprawdzianem.

Środkowa linia – najważniejszy pojedynek?

Midlaner G2 miał ewidentne problemy z Capsem, szczególnie podczas finałów wiosennego splitu, gdzie Duńczyk dosłownie zmiażdżył Chorwata. Teraz cała strategia G2 opiera się na Perkzie. To wokół niego grają bot lane oraz dżungler i to przede wszystkim na jego barkach spoczywa odpowiedzialność za zwycięstwo lub porażkę całej drużyny. Jeśli Chorwat da się zdominować Capsowi, to cały plan G2 spali na panewce, chyba że na ten tydzień gracze wymyślili coś nowego. Obydwaj zawodnicy mogą zagrać Kai'Są czy innym carry na midzie z supportem w dżungli. Ważne będą bany oraz picki, przez które możemy zobaczyć normalny pojedynek nawet z ADC na dolnej alei.

Jeśli Perkz utrzyma formę z poprzednich czterech meczów, to faworyt tego meczu jest w mojej opinii jednoznaczny – G2. Bardzo możliwe, że Fnatic zdecyduje się zbanować trzy postacie, którymi mógłby zagrać midlaner G2, co da szansę pokazania się Jankosowi czy Hjarnanowi, a może nawet Wunderowi na postaci typu carry. Najmocniejszy punkt mistrzów wiosny to Caps i nie widzę innej osoby, która mogłaby sama przechylić szalę zwycięstwa na korzyść swojej drużyny.

Mecz G2 vs Fnatic odbędzie się dzisiaj o godzinie 22:00 i będziecie mogli oglądać go na kanale ESL.TV Polska. Całe rozgrywki EU LCS możecie śledzić w naszej relacji.