W czerwcu polskie drużyny teoretycznie nieco spokojnej podeszły do kwestii zmian kadrowych. A dlaczego teoretycznie? Cóż, tym razem postawiono nie na ilość, a na jakość roszad – wszak aż dwie organizacje nie bawiły się w wyrzucanie pojedynczych graczy, tylko od razu pożegnały cały skład. Rozmach, mili Państwo! Ekhm...

Wracając do spraw poważnych, nie spodziewaliśmy się, że tak szybko w comiesięcznych raportach dane będzie nam napisać o Virtus.pro, a jeśli już to na pewno nie spodziewaliśmy się, że tym, którego wymienimy w rubryce "Odeszli" będzie Snax. Ale tak to już bywa, że los zachowuje się zupełnie jak zespoły z Polski – jest nieprzewidywalny.

Pompa Team

Obecny skład


Przyszli

Odeszli

Karol "repo" Cybulski
Sebastian "NEEX" Trela
Kuba "Markoś" Markowski
Bartosz "Hyper" Wolny
Kamil "LUULIGUZMAN" Pala

Niech podniesie rękę ten, którego zakończenie projektu pod nazwą "Pompa Team 2018" zaskoczyło. No cóż, nie widzę w górze żadnej dłoni i nie ma się co dziwić – od samego początku coś nam śmierdziało w tym całym nagromadzeniu indywidualności, które już wcześniej wylatywały z różnych ekip z uwagi na niezgodność charakterów. A gdy w kwietniu Karol „repo” Cybulski w rozmowie z naszym serwisem wprost przyznał, że obecny skład nie jest jeszcze ostateczny, to już widzieliśmy, że ten wesoły autobus prędzej czy później w widowiskowy sposób wyrżnie w któreś z przydrożnych drzew.

Ten dzień nastąpił 7 czerwca, chociaż pierwsze symptomy rychłego końca można było zaobserwować już 24 godziny wcześniej. To właśnie wtedy ze składu odszedł wspomniany repo, zaś Sebastian "NEEX" Trela wylądował na ławce rezerwowych. Włodarzom Pompy nie pozostało wobec tego nic innego niż rozwiązać kontrakty ze wszystkimi pozostałymi zawodnikami i po prostu zgasić światło. Od tamtego wydarzenia minął prawie miesiąc, a żaden ze zwolnionych graczy nie zdołał jeszcze znaleźć dla siebie nowego domu, chociaż kilku z nich występuje w sformowanym przez Bartosza "Hypera" Wolnego miksie po wiele mówiącą nazwą Umulungi.

PRIDE

Obecny skład

Tomasz „ToM223” Richter
Maciek „Luz” Bugaj
Łukasz „splawik” Jahns
Adrian „Zorineq” Kołodziejski
Adrian "SAYN" Łączyński

Przyszli

Odeszli

Adrian "SAYN" Łączyński SEAL Esports Gabriel „gab” Jaroszuk

Projekt pod nazwą "strać wszystkich wartościowych graczy, zastąp ich zawodnikami z akademii i mów, że tak miało być" trwa. Tym razem jednak miejsce w składzie stracił jeden z "nowicjuszy", Gabriel „gab” Jaroszuk. 18-latek ma w swoim CV grę m.in. pod banderą PACT oraz ALSEN-Teamu, ale ostatecznie okazał się za słaby, by na dłużej zadomowić się w PRIDE. – Mamy nadzieję, że znajdziesz dla siebie miejsce w najbliższej przyszłości, bo starań i chęci Ci nie brakuje – napisano w komunikacie opublikowanym przez organizację. Czyli w wolnym tłumaczeniu: Sorry, ale nie sprawdziłeś się.

W miejsce Jaroszuka zaangażowano Adriana "SAYNA" Łączyńskiego, który przez ostatnie tygodnie w pocie czoła starał się zapewnić SEAL Esports przedostatnie miejsce w Polskiej Lidze Esportowej. Nastolatek nie doczekał jednak końca rozgrywek, bo zanim on nastąpił ściągnięto go z wypożyczenia, co oznacza, że już niedługo do nazwy "PRIDE" będziemy mogli dopisać "Academy". Wszak już czterech graczy z obecnej kadry ma za sobą dłuższy lub krótszy epizod w drużynie-akademii. Przy całym szacunku, wygląda więc na to, że fanom ekip Piotra "neqsa" Lipskiego pozostaje już tylko z rozrzewnieniem wspominać czasy, gdy była ona trzecią siłą w kraju.

tomorrow.gg

Obecny skład


Przyszli

Odeszli

Grzegorz „SZPERO” Dziamałek Team Kinguin
Kacper „Kap3r” Słoma Team Kinguin
Piotr „morelz” Taterka Virtus.pro
Szymon „JaKu” Maciąg
Wiktor „mynio” Kruk

Wszyscy kochamy historię kopciuszków, na których nikt nie stawia, a ci mimo to potrafią udowodnić, że się da. Najświeższym tego typu przypadkiem jest miks adwokacik – znalazło się kilku rozpoznawalnych na polskiej scenie graczy, którym w pewnym momencie nie wyszło, w tym m.in. Grzegorz "SZPERO" Dziamałek oraz Kacper "Kap3r" Słoma, obecnie rezerwowi Teamu Kinguin. Cel był prosty – pograć sobie rekreacyjnie i dla zabawy. Nagle jednak "dla zabawy" zmieniło się w "na serio", bo niepozorny miks awansował do Polskiej Ligi Esportowej i tam zadomowił się w czołówce. Niemniej łatwo się spodziewać, że w końcu pojawiły się problemy.

Z różnych powodów Kinguin działalność adwokacika nie była na rękę i nie ma się co temu dziwić – wszak SZPERO i Kap3r, którzy nadal mieli ważne kontrakty, sygnowali swoimi twarzami zupełnie inną markę. I gdy wydawało się, że los miksu, który pokochał cały kraj, jest już przesądzony, pomocną rękę wyciągnęło tomorrow.gg. To właśnie pod banderą organizacji Mikołaja Pecko adwokacik sięgnął po triumf w PLE, a potem miał zagrać także w zamkniętych eliminacjach do europejskiego Minora. No ale nie zagrał, bo ta historia nie ma happy endu – wypożyczenie Dziamałka oraz Słomy dobiegło wreszcie końca i nie zostało ono przedłużone, przez co cały skład ostatecznie poszedł do piachu.

Virtus.pro

Obecny skład

Filip „NEO” Kubski
Jarosław „pashaBiceps” Jarząbkowski
Paweł „byali” Bieliński
Michał „MICHU” Müller
Piotr „morelz” Taterka (tymczasowo)

Przyszli

Odeszli

Piotr „morelz” Taterka tomorrow.gg Janusz „Snax” Pogorzelski mousesports

Rok 2018 to dla Virtus.pro czas ogromnej rewolucji. Legendarna formacja, która od wielu miesięcy regularnie dostawała bęcki od kogo tylko popadło, po wielu latach próśb, gróźb i wyzwisk zdecydowała się wreszcie na zmianę, w wyniku której Wiktora "TaZa" Wojtasa zastąpił z dawna oczekiwany Michał „MICHU” Müller. Transfer zawodnika Kinguin bynajmniej jednak nie odmienił gry zespołu, która nadal... no, aby nie używać niecenzuralnych słów to przyjmijmy, że pozostawiała wiele do życzenia. No ale mimo to kolejnych przetasowań miało na razie nie być, przynajmniej do czasu FACEIT Major London 2018, na którym Virtusi chcieli odzyskać status legend.

Miało nie być, ale były, bo "dość" powiedział Janusz "Snax" Pogorzelski. 24-latek w przeszłości był opoką VP, ale obecnie, tak jak i cały zespół, jest tylko cieniem samego siebie. Postanowił on więc poszukać dla siebie nowego impulsu i przystał na transfer zagraniczny. Co ciekawe, debiut jeszcze przed nim, niemniej już teraz można przyjąć, że dokona on czegoś, co jego byłej już ekipie nie udało się od września ubiegłego roku – zagra na turnieju z serii ESL One. Tak czy inaczej, taki obrót spraw był zaskakujący nie tylko dla samych kibiców, ale także i dla samej drużyny, wobec czego zastępstwa na czas nie udało się znaleźć. Dlatego też w kolejnych tygodniach rolę zmiennika pełnić będzie Piotr „morelz” Taterka, którego historia mogłaby posłużyć za scenariusz do niskobudżetowego filmu obyczajowego – niechciany w PRIDE zawodnik w kilka miesięcy z brzydkiego kaczątka zmienia się w łabędzia, do którego rękę wyciąga samo Virtus.pro. Złote lwy gwarantowane.


Wszystkie comiesięczne raporty transferowe z cyklu "Transferowa karuzela nad Wisłą" znaleźć można pod tym adresem.